Przy tzw. szkodach całkowitych okazuje się zwykle, że nawet jeśli ubezpieczyliśmy auto na 25 tys. zł, to dostaniemy mniej, np. 20 tys. zł. Ubezpieczając auto, idziemy do agenta, który do dyspozycji ma katalog zawierający aktualne notowania rynkowe, co pomaga w ustaleniu wartości samochodu. W umowie ubezpieczenia podajemy dane o wyposażeniu auta, przebiegu, ewentualnych uszkodzeniach. Agent robi zdjęcia karoserii oraz licznika, ale ocena wartości na tym się kończy. I tu pada pytanie: na ile ubezpieczamy?Dowolności nie ma, od wartości katalogowej możemy odejść na plus minus kilka-kilkanaście procent. Z reguły decydujemy się na więcej, bo żal ubezpieczać auto, zakładając z góry, że ubezpieczyciel nie pokryje pełni strat. Niestety, koszt ubezpieczenia zależy od wartości samochodu, - jest to np. 7 proc. wartości. Czyli każdy tysiąc zł wartości auta kosztuje 70 zł. Prawdziwa wycena, na którąmamy niewielki wpływ, ma miejsce dopiero, gdy auto spali się, zniszczy w inny sposób lub zginie. Dostajemy maksymalnie tyle, ile auto jest warte, czyli ile napisano w katalogu, nawet jeśli auto ubezpieczyliśmy na więcej. Czy ubezpieczyciel ma prawo zapłacić 20 tys. zł, jeśli przy zawieraniu ubezpieczenia zgodził się przyjąć składkę od większej kwoty? Choć wydaje się to dziwne, ma. Prawo ubezpieczeniowe mówi, że wysokość odszkodowania nie może być wyższa niż rzeczywista wartość pojazdu, a ta spada z czasem. W naszym interesie jest, aby nie zawyżać wartości auta, które ubezpieczamy, bo i tak odszkodowanie nie wzrośnie. Na uzyskanie pełnej kwoty, na jaką ubezpieczyliśmy auto, mamy szansę tylko wtedy, gdy do utraty auta doszło wkrótce po zawarciu umowy ubezpieczenia - zwykle nie później niż w ciągu 3 miesięcy i to nie zawsze. Jeśli umowa mówi, że źródłem danych o wartości auta jest konkretny katalog, a nie wycena zakładu ubezpieczeń, to wartość straconego auta oblicza się według aktualnego wydania tego samego katalogu. Zamiast bez sensu płacić składkę od zawyżonej wartości auta, lepiej zainwestować w pełny wariant ubezpieczenia, w którym za drobne szkody w całości płaci ubezpieczyciel. Ubezpieczenie OCUbezpieczenie obowiązkowe odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, z którego pokrywane są szkody spowodowane przez nasz samochód. Za jazdę bez OC grożą wysokie kary. Warunki OC są jednakowe u każdego ubezpieczyciela, różne są tylko jego ceny. Warto więc szukać najtańszej opcji. Ubezpieczenie ACUbezpieczenie pojazdu od utraty lub zniszczenia. Jest dobrowolne. Warunki ubezpieczeń AC nie są takie same u różnych ubezpieczycieli. Trzeba więc czytać dokładnie umowę. Czasem wyłączeń odpowiedzialności zakładu ubezpieczeniowego jest tak wiele, że lepiej poszukać konkurencyjnej oferty. Wyłączenia powodują, że niekiedy odszkodowanie może być zmniejszone lub w ogóle nie dostaniemy pieniędzy. Niektórzy ubezpieczyciele zmniejszają wypłatę, jeśli przed rozbiciem auta jechaliśmy za szybko, zignorowaliśmy znak stop itp. Im więcej wyłączeń, tym gorsze ubezpieczenie.Różne wariantyUbezpieczenia AC oferowane są w różnych opcjach. Tańsze mają ograniczenia: do napraw musimy dopłacać np. 10-30 proc. (to tzw. udział własny), ubezpieczyciel płaci tylko za nieoryginalne części, ubezpieczenie może nie obejmować kradzieży lub np. tylko kradzież z parkingu strzeżonego. NiedoubezpieczenieJeśli ubezpieczając auto, ustalimy z agentem wartość auta niższą od rynkowej, to w razie szkody otrzymamy proporcjonelnie niższą kwotę - niższą o taki procent, jak zaniżenie wartości.Nadubezpieczenie Jeśli wartość auta ustalona z agentem jest wyższa od rynkowej, to z reguły nie wpływa to na wysokość odszkodownia, a na wysokość składki - zapłacimy więcej.