Jeśli wybieramy się do któregoś z krajów należących do Unii Europejskiej i jesteśmy ubezpieczeni w NFZ sprawa jest dość prosta – przysługuje nam za granicą bezpłatna pomoc medyczna, taka jak w naszym kraju. Musimy jednak mieć kartę EKUZ – europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego. Jest ona wydawana bezpłatnie przez wojewódzkie oddziały NFZ-u.
Jest tu jednak pewien "haczyk", o którym trzeba wiedzieć. Karta EKUZ gwarantuje nam pomoc medyczną, ale na podstawowym poziomie i w zakresie takim, z jakiego korzystają mieszkańcy danego kraju. Co to oznacza? Może tak się zdarzyć, że wizyta u lekarza będzie bezpłatna, ale już za zastrzyk czy inny zabieg będziemy musieli zapłacić. Podstawowa opieka medyczna nie obejmuje także takich sytuacji, jak np. akcja ratownicza (nad morzem, czy w górach), pobytu w prywatnym szpitalu, czy – w najgorszym przypadku – transportu zwłok do kraju.
Ubezpieczenia na wyjazd za granicę – co daje i ile kosztuje dodatkowa polisa?
Koszty są wówczas gigantyczne, mogą osiągnąć kilka, a nawet kilkanaście tysięcy euro. Aby uniknąć takiej "niespodzianki" warto (a właściwie należy) wykupić dodatkowe ubezpieczenie na czas pobytu za granicą. Polisa określa sumę ubezpieczenia – do jakiej wysokości ubezpieczyciel pokryje wydatki związane z wypadkiem, chorobą czy innym zdarzeniem.
Jaką zatem wybrać sumę ubezpieczenia? Jeszcze do niedawna specjaliści radzili, aby była to suma nie mniej niż 160 tys. zł (ok. 37 tys. euro). Teraz rekomendują, aby kupować polisy na minimum 200 tys. zł (ok. 45 tys. euro). Suma wydaje się bardzo wysoka, ale jest uzasadniona. Nigdy bowiem nie wiadomo, co może się nam przydarzyć za granicą. A w poważnych sprawach, gdy w grę wchodzi np. transport lotniczy, czy wielodniowy pobyt w prywatnym szpitalu koszty rosną błyskawicznie.
Czy jednak tak wysoka suma nie jest naciągactwem? Nie! Poprosiliśmy o obliczenie kosztu polisy (PZU Woyager) dla jednej osoby wyjeżdżającej na siedem dni do kraju unijnego, z sumą ubezpieczenia 200 tys. zł. Okazuje się, że polisa kosztuje zaledwie 46 zł (bez kontynuacji leczenia w placówkach prywatnych, tylko w NFZ po powrocie do kraju), lub 63 zł z opcją kontynuacji leczenia po powrocie – również w placówkach prywatnych. Koszt polisy jest zaskakująco niski, nawet w przypadku wyjazdu rodzinnego (dwoje dorosłych plus dwójka dzieci), wyniesie od 184 do 252 zł za tygodniowy pobyt.
W ramach takiej polisy przysługuje nam zwrot kosztów leczenia za granicą do wysokości 200 tys. zł, NW do 100 tys. zł (świadczenie z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci ubezpieczonego) oraz OC do 50 tys. zł. To ostatnie obejmuje sytuacje, w których wyrządzimy komuś szkodę, np. na plaży, na basenie, czy w czasie morskiej kąpieli. Dotyczy również uszkodzenia sprzętu fotograficznego, do nurkowania, nieumyślnego zniszczenia odzieży itp.
Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że nasza przykładowa dodatkowa polisa nie obejmowała sytuacji ekstremalnych, np. nurkowania, raftingu, skoków spadochronowych, wspinaczki górskiej, wyścigów samochodowych czy motocyklowych itp. Od nieszczęśliwych wypadków w takich ekstremalnych sytuacjach również można się ubezpieczyć, ale koszt polisy będzie znacznie wyższy.
Czy dodatkowa polisa obejmuje również przypadki zachorowania na COVID-19?
Większość ubezpieczycieli włączyła ten przypadek do zakresu podstawowego polisy. Czyli zachorowanie na COVID-19 jest traktowane tak samo jak inne przypadki, np. złamanie ręki czy nogi. Jeśli chory nie wymaga leczenia szpitalnego, wtedy odbywa kwarantannę w miejscu pobytu. Jeśli potrzebna jest pomoc szpitalna – ubezpieczyciel pokrywa koszty pobytu.
Jest tu jednak kolejny „haczyk”, o którym trzeba wiedzieć. Jeśli władze kraju, do którego się wybieramy, wprowadziły stan epidemii (COVID-19 lub inne choroby) przed zawarciem naszej polisy, wtedy ubezpieczyciel zastrzega sobie wyłączenie odpowiedzialności za koszty leczenia. Stąd też rada, aby przed wyjazdem i wykupieniem polisy sprawdzać sytuację w danym kraju. Stan epidemii może być ogłoszony niekoniecznie na całym terytorium kraju, tylko na określonym obszarze (miasto, region itp.).
Gdzie można znaleźć informacje na ten temat – najlepiej na stronach internetowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych: gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych.
Dodatkowa polisa zapewnia znacznie lepszą opiekę medyczną, korzystanie z prywatnych szpitali itp. oraz korzystanie z pomocy konsultanta z Polski. Gdy zachorujemy lub zdarzy się inne nieszczęście, trzeba skontaktować się telefonicznie z takim konsultantem, zgłosić zdarzenie, a wówczas otrzymamy informację, jak postępować i gdzie się zgłosić po pomoc. Oczywiście nie dotyczy to zdarzeń, gdzie konieczna jest natychmiastowa pomoc lub gdy po wypadku zabiera nas do szpitala pogotowie. Ubezpieczyciele radzą, aby kontaktować się z konsultantem jak najszybciej jest to możliwe – unikniemy wówczas problemów ze zwrotem poniesionych kosztów.
Podobnie jak polisy krajowe, również ubezpieczenia na wyjazd mają swoje wyłączenia. Np. nie możemy liczyć na zwrot kosztów leczenia, jeśli odnieśliśmy urazy będąc pod wpływem alkoholu. Podobnie będzie, gdy zostaniemy poszkodowani prowadząc pojazd bez wymaganych uprawnień lub będąc pod wpływem środków odurzających, ewentualnie w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila).
Ubezpieczenia na wyjazd za granicę: OC samochodu, ubezpieczenie sprzętów
Oprócz ubezpieczenia zdrowotnego potrzebne nam będzie za granicą ubezpieczenie OC samochodu – to na wypadek spowodowania kolizji lub poszkodowania pieszych. W krajach Unii uznawane jest nasze krajowe OC, w pozostałych musimy mieć tzw. Zieloną Kartę. W większości towarzystw ubezpieczeniowych dostaniem ją za darmo. Bez Zielonej Karty nie można wyjechać za granicę do krajów nie będących w Unii, gdyż w sytuacji spowodowania wypadku lub poszkodowania pieszych będziemy zmuszeni do pokrycia wszelkich kosztów, a te mogą być horrendalnie wysokie.
Jeśli zabieramy na wyjazd zagraniczny wyposażenie w postaci sprzętu foto, kamer, komputerów, tabletów, telefonów, sprzętu do nurkowania itp. bardzo rozsądnym posunięciem będzie ubezpieczenie tych sprzętów na wypadek kradzieży czy zniszczenia.
Aby uzyskać odszkodowanie należy dokładnie zadeklarować je w polisie (rodzaj sprzętu, wartość), a jeszcze lepiej sporządzić dokumentację fotograficzną i zachować rachunki i paragony z zakupu. Nie będzie wówczas kontrowersji, co do wartości sprzętu.