• Za pomocą smartfona można okazać tożsamość, ale to nie to samo, co okazanie dowodu osobistego
  • Za pomocą aplikacji mObywatel można w każdej chwili sprawdzić, co urzędowa baza danych wie o naszym aucie
  • Dostęp do większości danych jest chroniony, wyjątkiem jest polisa OC samochodu – każdy może sprawdzić, gdzie i czy w ogóle sąsiad ubezpieczył swój samochód

Jedyne niechronione dane ważne dla kierowców – mają do nich dostęp wszyscy chętni – dotyczą umów OC pojazdów. Dane umowy OC (ważność na konkretny dzień, numer polisy, dane ubezpieczyciela) można sprawdzić przez Internet na różne sposoby, trzeba mieć jedynie komputer, tablet albo smartfon podłączony do Internetu.

Najprościej – bez logowania się gdziekolwiek – na stronach UFG. By długo nie szukać, wpisujemy w wyszukiwarkę hasło „sprawdź OC w UFG” i pojawia się link. Trzeba znać jedynie numer rejestracyjny auta albo jego numer VIN – wystarczy jedna z tych dwóch informacji. Jeśli uzyskamy odpowiedź „brak danych”, to należy podejrzewać, że pojazd nie ma ważnego OC. Proste?

Sprawdź historię pojazdu

Są już dostępne „zagraniczne” dane o autach – niestety, nie wszystkie i nie w każdym przypadku Foto: Auto Świat
Są już dostępne „zagraniczne” dane o autach – niestety, nie wszystkie i nie w każdym przypadku

Obecnie – przynajmniej w teorii (a czasem i w praktyce) – za darmo można sprawdzić historię samochodu nie tylko zawartą w polskim CEPiK-u (dane o przeglądach, zmianach właścicieli, stan licznika spisywany na poszczególnych przeglądach czy podczas kontroli drogowej), ale też zbierane za granicą.

Podstawowe różnice pomiędzy płatnymi raportami sprzedawanymi przez prywatne firmy a państwowymi danymi oferowanymi za darmo jest to, że w przypadku bazy państwowej po pierwsze, samochód musi być, choćby od wczoraj, zarejestrowany w Polsce; po drugie, musimy mieć zgodę właściciela samochodu, bo mieć do nich wgląd.

Jak to zrobić: konieczność uzyskania zgody właściciela (użytkownika) polega na tym, że po wejściu na stronę historiapojazdu.gov.pl musimy podać datę pierwszej (w ogóle pierwszej – np. za granicą) rejestracji auta. By ją poznać, musimy mieć wgląd do dowodu rejestracyjnego – ten parametr jest wpisany w odpowiednią kratkę.

Gdy znamy datę pierwszej rejestracji, numer VIN auta (jest w dowodzie rejestracyjnym, w przypadku niektórych aut widoczny jest też z zewnątrz w tzw. okienku przedniej szyby) i jego numer rejestracyjny, klikamy „sprawdź pojazd” i dostajemy oczekiwane dane: co to za auto, jakie ma parametry, jak jest zarejestrowane, możemy dowiedzieć się, kiedy bywało na obowiązkowych przeglądach, kiedy zmieniało właścicieli, jaki miało (ma) stan licznika, itp.

Dodatkowo można kliknąć „dane zagraniczne” i dowiedzieć się np. że... auto brało udział w wypadku albo że ktoś go szuka. Uwaga: nie wszystkie kraje udostępniają dane, brak złych informacji nie oznacza na pewno, że auto nie jest trefne!

Dane (zwłaszcza zagraniczne) nie muszą być kompletne, ale mogą Foto: Auto Świat
Dane (zwłaszcza zagraniczne) nie muszą być kompletne, ale mogą

Teraz wizyta na stronie... banku

Wchodzimy na wyższy poziom dostępny dla osób, które m.in. korzystają z bankowości elektronicznej. Za pomocą strony swojego banku możemy założyć sobie tzw. profil zaufany – będzie on potrzebny do podpisywania różnych urzędowych dokumentów elektronicznych, wniosków o udostępnienie danych (np. o punktach karnych), o ściągnięcie na telefon danych swoich i swoich samochodów, itp.

Jak to zrobić: w każdym banku zakładanie profilu zaufanego wygląda nieco inaczej, ale sprowadza się do tego, że bank sprawdza (tak jak robi to za każdym razem, gdy robimy np. przelew za pomocą telefonu czy komputera). W każdym razie robimy to online.

Masz już profil zaufany? To możesz się podpisywać „urzędowo” i korzystać z różnych państwowych usług!

Pokaż swoją tożsamość

Ściągnij na smartfona aplikację mObywatel – jest za darmo. Teraz musisz wymyślić sobie hasło do aplikacji, które będzie potrzebne zawsze, ilekroć będziesz chciał z niej skorzystać. Do telefonu możesz wgrać swój dowód osobisty, po prostu musisz go dodać.

Ale, ale... teraz musisz przejść przez dość uciążliwą weryfikację, którą czasem (ze względów technicznych) trzeba powtórzyć parę razy – kończy się to przekierowaniem na stronę Twojego banku, który potwierdza twoją tożsamość, a potem kieruje cię na powrót do strony urzędu. Już to masz!

Teraz za każdym razem, gdy otworzysz aplikację, wpiszesz hasło i klikniesz w ikonę „mTożsamość”, pojawi się uproszczona, elektroniczna forma Twojego dowodu osobistego (albo np. legitymacji studenckiej). Tym elektronicznym dokumentem możesz się legitymować, uwaga(!), wszędzie tam, gdzie nie jest wymagany dowód osobisty. Aplikacja to nie dokument dowodu osobistego!

A zatem: mTożsamość akceptują konduktorzy w pociągach, możesz pokazać telefon, będąc z wizytą u lekarza, także na poczcie, możesz wylegitymować się przed inną osobą, ale już przed policjantem... nie, na lotnisku też nie! Tzn. jeśli zapomniałeś dowodu osobistego, lepsza aplikacja niż nic, ale policjant ma prawo poprosić o dowód, a w razie jego braku (np. podczas kontroli drogowej) wystawić mandat w wysokości 50 zł (bez punktów karnych).

Dowód rejestracyjny – możesz zostawić w domu

Podobnie jest w przypadku dowodu zawarcia umowy OC – nie ma już obowiązku wożenia tych dokumentów, policjant ma wgląd w nie online. Chcesz wiedzieć, co o Tobie wiedzą? Do aplikacji mObywatel możesz wgrać swoje pojazdy – procedura jest identyczna jak w przypadku dowodu tożsamości.

Teraz dowiesz się, że wiedzą o Twoim aucie wszystko, co potrzebne w czasie kontroli drogowej – w tym mają jego dane techniczne. Zdarzają się błędy w wirtualnych danych – np. w sieci może nie być informacji o ubezpieczeniu OC albo o tym, że masz ważne badania techniczne. Jeśli tak jest to... lepiej woź to w aucie w formie papierowej, unikniesz potencjalnych problemów.

Po co ci to wszystko w aplikacji? Jeśli spowodujesz stłuczkę, nie mając przy sobie żadnych dokumentów samochodu, masz niemal jak w banku, że poszkodowany wezwie policję, bo będzie się bał spisywać oświadczenie, nie mogąc potwierdzić Twoich (twojego auta) danych – i masz 300 zł (mandat!) w plecy. A tak może da się poprzestać na oświadczeniu o winie.

Przykład błędu systemu: nie wie on, że samochody zabytkowe są zwolnione z corocznych badań technicznych, aplikacja wyświetla „monit” Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Przykład błędu systemu: nie wie on, że samochody zabytkowe są zwolnione z corocznych badań technicznych, aplikacja wyświetla „monit”

Dowód rejestracyjny: teoretycznie trzeba wymieniać...

Ciekawostka: na obowiązkowy przegląd samochodu musimy zabrać ze sobą dowód rejestracyjny auta, w który diagnosta wbija pieczątkę dokumentującą ważność badań technicznych. Jeśli miejsce na pieczątki w dowodzie się kończy, a jest ich tylko 6, to dowód trzeba wymienić na nowy, Dokumentu potwierdzającego wizytę na SKP i pozytywne zaliczenie badań technicznych można używać przez miesiąc.

Z drugiej strony, jeśli nie wymienimy dowodu, to nie ma za to sankcji, a policjant nigdy się o końcu miejsca w dowodzie nie dowie, bo przecież dowód może sobie leżeć w szufladzie, dokument z przeglądu może leżeć obok, a dane o zaliczonych badaniach... i tak są w systemie, dostępne do wglądu. Zmiany w prawie mają zlikwidować obowiązek wymiany dowodu,. ale w praktyce obowiązek ten i tak jest już martwy.

Sprawdź swoje punkty karne

Każdy może sprawdzić swoje punkty karne Foto: Auto Świat
Każdy może sprawdzić swoje punkty karne

Na portalu gov.pl znajdziemy zakładkę „kierowcy i pojazdy”, gdy w nią klikniemy, pojawi się lista dostępnych usług. Wszędzie tam, gdzie obok hasła jest dopisek „usługa online”, jest to coś więcej niż zestaw teoretycznych informacji. Wśród usług aktywnych jest „sprawdź swoje punkty karne”. Klikasz i... musisz się zalogować do systemu.

Znów przyda się profil zaufany – gdy wybierzesz tę opcję, system przekieruje Cię na stronę banku, gdzie nastąpi dwustopniowa weryfikacja, jak ją przejdziesz, pojawi się opcja powrotu na stronę urzędu. Jesteś? Teraz wyświetla się informacja na temat punktów, jakie masz zgromadzone na koncie. Możesz to wydrukować w formacie PDF, ale nie jako urzędowy dokument – czyli bez gwarancji. Dane są aktualizowane codziennie, ale nie muszą być kompletne. Cała konstrukcja systemu jest taka, że punkty mogą być widoczne w systemie po wielu dniach, co nie zmienia faktu, iż wywołują skutki prawne od chwili ich nałożenia w formie kary na kierowcę.

Dane nie muszą być aktualne, choć są aktualizowane codziennie. Bądźmy jednak dobrej myśli... Foto: Auto Świat
Dane nie muszą być aktualne, choć są aktualizowane codziennie. Bądźmy jednak dobrej myśli...

Wkrótce e-prawo jazdy i prosta rejestracja nowych aut?

Już w tym półroczu (nas dniach?) miała ruszyć usługa e-prawa jazdy, która miała sprowadzać się do tego, że – tak jak dowód osobisty – dokument mógłby pozostać w domu. Skoro policjant i tak ma dostęp do systemu... Są jednak kłopoty organizacyjne i wprowadzenie e-prawa jazdy może się przeciągnąć, a z całą pewnością funkcjonalność tej usługi byłaby i tak początkowo ograniczona np. do formy takiej jak „mTożsamość” – jest, ale (raczej) musisz ze sobą wozić.

Akurat ta usługa ma sens umiarkowany – wożenie przy sobie prawa jazdy nie jest aż takim dyskomfortem, by się nim przejmować. Co innego dowód rejestracyjny – auto może być wykorzystywane przez wiele osób i przekazywanie sobie dowodu rejestracyjnego to jednak jakaś dodatkowa rzecz, o której trzeba zawsze pamiętać.

Ciekawą natomiast usługą, która (może) pojawi się w najbliższych miesiącach to możliwość rejestracji aut przez dilerów. Wtedy – zamiast krążyć pomiędzy dilerem a urzędem – klient mógłby od razu przyjść po zarejestrowany samochód z kompletem dokumentów. Ta opcja jednak albo pojawi się, albo nie – na przeszkodzie stoją nie tylko kwestie organizacyjne, ale i formalne.

Na razie warto poświęcić godzinkę na przetestowanie już dostępnych funkcjonalności państwowej „chmury” informacyjnej z danymi kierowców i samochodów – nie całkiem bez błędów i problemów, ale działa.