• Nowe urządzenie Yanosika działa tylko po wykupieniu transmisji danych. Opłata za rok wynosi 99 zł
  • Yanosik Pro zawiera system Android – taki jak w smartfonach. Dostęp do Androida jest zablokowany, aby nie można było instalować własnych aplikacji
  • Urządzenie może jednocześnie rejestrować nagrania z przejazdu oraz prowadzić do celu i odbierać ostrzeżenia o utrudnieniach drogowych

Jedno trzeba przyznać w przypadku Yanosika - trudno o popularniejsze rozwiązanie dla kierowców w Polsce. Darmowy program do wzajemnego ostrzegania kierowców o policyjnych kontrolach, fotoradarach i różnych zagrożeniach skutecznie wyparł z wielu samochodów inne urządzenie: radio CB. Trudno się dziwić.

Firma chwali się, że z jej rozwiązania korzysta miesięcznie 1,5 miliona użytkowników, a nowe zgłoszenie pojawia się średnio co 3 sekundy. Zwykle w ciągu dnia po drogach porusza się niemal 90 000 kierowców z włączonym Yanosikiem (innymi słowy – użytkowników online). A to już całkiem sporo, by przynajmniej na najczęściej uczęszczanych drogach szybko wychwycić policjantów szykujących się do kontroli, wypatrzyć nieoznakowany radiowóz, dostrzec wypadek czy inne drogowe zagrożenie.

Yanosik wierzy, że darmowa aplikacja to nie wszystko. Stąd kolejny już pomysł na to, by sprzedać swój własny sprzęt i pobierać od użytkowników roczną opłatę za transmisję danych. W sumie prawie 800 zł na start (699 za urządzenie oraz 99 zł za transmisję danych przez rok) w przypadku najnowszego produktu, czyli Yanosika Pro.

Yanosik Pro czyli NavRoad Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Yanosik Pro czyli NavRoad

Yanosik Pro to prawdziwe 3 w 1: nawigacja, wideorejestrator oraz ostrzegacz. Innymi słowy, to urządzenie z systemem Android, które łączy się z internetem. To praktycznie samochodowy odpowiednik małego tabletu z zablokowanym dostępem do większości funkcji Android i możliwości instalowania dodatkowych aplikacji.

Samo urządzenie nie jest nawet dziełem Yanosika. To po prostu produkt dobrzej znanej firmy NavRoad wzbogacony o własne autorskie oprogramowanie Yanosik. Co ważne: to całkiem porządny i dobrze wykonany sprzęt ze świetnymi akcesoriami (np. świetny aktywny uchwyt magnetyczny do szyby). Pod względem jakości wykonania i zastosowanych materiałów trudno bowiem cokolwiek zarzucić. Co innego, jeśli chodzi o funkcjonalność.

Yanosik Pro - podgląd obrazu z kamery Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Yanosik Pro - podgląd obrazu z kamery

W przypadku Yanosika Pro trzeba przywyknąć do jednego. Aby w pełni wykorzystać możliwości wideorejestratora, trzeba zainstalować sprzęt w miarę wysoko na przedniej szybie. Niby nic złego, ale w przypadku urządzenia ze sporym 5 calowym ekranem (oraz wystającym uchwytem, który może częściowo przysłaniać obiektyw) trzeba liczyć się z zasłanianiem części widoku przez przednią szybę. Innymi słowy Yanosik Pro utrudni nam obserwację prawej strony jezdni i pobocza.

Sama kamera w Yanosiku Pro jest dość dobra. Pod względem jakości zarejestrowanych nagrań można ją porównywać z kamerami w cenie ok 250 – 400 zł. Nocne ujęcia są nieco ziarniste, ale bez większych problemów odczytamy tablice rejestracyjne mijanych samochodów podczas przejażdżki dobrze oświetloną ulicą. Trzeba jednak liczyć się z tym, że gdy na tablicę samochodu znajdującego się przed nami pada silne światło (np. reflektorów LED czy ksenonowych) to kamera zarejestruje jedynie białą plamę zamiast numerów rejestracyjnych. Warto także wiedzieć, o czym jeszcze – nie ma możliwości wyświetlania na stałe podglądu obrazu z kamery. Po chwili (po 15 s) w jej miejsce pojawi się np. nawigacja.

Yanosik Pro - samo urządzenie wraz z uchwytem przesłania widok Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Yanosik Pro - samo urządzenie wraz z uchwytem przesłania widok

Sama nawigacja jest dość łatwa w obsłudze a do wyznaczania tras trudno mieć szczególne zastrzeżenia. Oczywiście pod względem możliwości omijania korków i szybkości reakcji na zmiany w sytuacji drogowej Yanosik musi uznać wyższość konkurencji (np. AutoMapa, Google Maps, NaviExpert), ale na co dzień sprawdzi się w roli bezpłatnej nawigacji. Co ważne: tylko w trybie nawigacji jest łatwo dostępna funkcja zgłaszania dostrzeżonych utrudnień. W innym przypadku (np. obraz głównego menu na ekranie) należy najpierw włączyć funkcję nawigacji, a następnie kliknąć ikonę w lewym dolnym rogu, by skorzystać z funkcji ostrzegania.

Naszym zdaniem

Komu na co dzień wystarczy sama aplikacja w telefonie, nie musi inwestować w nowy sprzęt. Kto jednak szuka tradycyjnej nawigacji samochodowej, może wziąć Yanosika Pro pod uwagę. Trzeba jednak pamiętać o jednym: koszty użytkowania będą wyższe niż w przypadku zwykłej nawigacji.

To nam się podoba

+ świetny uchwyt magnetyczny (wysoki komfort zakładania i zdejmowania sprzętu)

+ ekran dobrej jakości

+ dość łatwa obsługa (oprócz konieczności włączania nawigacji, by zgłosić zagrożenie)

+ dobra jakość wykonania całego zestawu

+ satysfakcjonująca jakość nagrań z wbudowanej kamery

+ funkcja płatności za parkowanie

To nam się nie podoba

- wysokie koszty użytkowania i zakupu

- urządzenie dość długo uruchamia się (nawet ponad pół minuty)

- kłopoty z odczytaniem tablic rejestracyjnych (kiedy pada na nie silne światło)

- zgłoszenie utrudnienia wymaga przełączenia w tryb nawigacji

- sprzęt przesłania widok przez przednią szybę