• Substancje zawarte w akumulatorach kwasowo-ołowiowych to silne trucizny
  • Na szczęście obecnie blisko 100 proc. akumulatorów kwasowo-ołowiowych na terenie UE poddawanych jest recyklingowi
  • Również w Polsce nie ma problemu z legalnym pozbyciem się starych akumulatorów – to nic nie kosztuje
  • Oddając stary akumulator sprzedawcy, u którego kupujemy nowy akumulator, jesteśmy zwolnieni z obowiązku zapłaty kaucji

Na akumulatorach kwasowo-ołowiowych widnieją ostrzegawcze symbole, które warto wziąć sobie do serca. To, po pierwsze, symbol przekreślonego pojemnika na odpady i po drugie, symbole "Hg", "Cd", "Pb". Ten pierwszy mówi, aby nigdy nie wyrzucać zużytego akumulatora do pojemnika na odpady – ani do pojemnika na odpady zmieszane, ani do worków na plastik, metal czy papier. To dlatego, że akumulator zawiera substancje silnie trujące: ołów, rtęć, kadm, a także wodny roztwór kwasu siarkowego, które nie powinny nigdy dostać się do gleby. Substancje te po pierwsze, szkodzą środowisku, a po drugie, z czasem trafiłyby do organizmów ludzi. Poza tym zużyty akumulator to źródło cennych materiałów, które mogą przydać się jeszcze wielokrotnie.

Nie wyrzucaj do kosza! Foto: Auto Świat
Nie wyrzucaj do kosza!

Co zrobić z zużytym akumulatorem?

Przepisy są w tej sprawie jasne, a system działa wyjątkowo sprawnie. Zużyty akumulator kwasowo-ołowiowy możemy oddać sprzedawcy, u którego kupujemy nowy akumulator. Co więcej, jeśli tego nie zrobimy, sprzedawca pobierze kaucję w wysokości 30 zł, którą można odebrać w ciągu 30 dni, zwracając zużyty akumulator. Jeśli oddamy zużyty akumulator od razu, nie zapłacimy kaucji. Jeśli zaś mamy w garażu stary akumulator nieoddany sprzedawcy w terminie, to też nie ma problemu: po pierwsze, sklep z akumulatorami raczej nie będzie robił problemu z przyjęciem zużytej baterii, a po drugie, zużyty akumulator możemy oddać do PSZOK-u (Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych znajdują się na terenie każdej gminy). Oddanie akumulatora do PSZOK-u nic nie kosztuje. Warto wiedzieć: akumulator kwasowo-ołowiowy oddawany sprzedawcy nie musi być taki sam jak ten, który kupujemy. Marka czy jego specyficzne parametry nie mają znaczenia.

Co się stanie z zużytym akumulatorem oddanym do recyklingu?

Cykl życia akumulatora Foto: Banner
Cykl życia akumulatora

Akumulatory kwasowo-ołowiowe są praktycznie w całości poddawane recyklingowi. Ołów odzyskany z akumulatora może być wykorzystywany nieskończoną ilość razy w produkcji nowych akumulatorów i tak się dzieje: niektórzy producenci akumulatorów, jak np. Banner, dbają o to, aby ołów wykorzystywany w produkcji akumulatorów w całości pochodził z recyklingu. Z tworzywa, z którego zrobiona jest obudowa baterii, wytwarza się granulat i wykorzystuje ponownie w różnych zastosowaniach. Nawet roztwór kwasu siarkowego się nie marnuje – po różnych zabiegach chemicznych uzyskane substancje wykorzystywane są przy produkcji szkła, tekstyliów, detergentów…

Akumulatory kwasowo-ołowiowe należą do produktów, które na terenie UE poddawane są recyklingowi w największym stopniu. O ile akumulatory Li-ion przetwarzane są w 5 proc. (ale ten odsetek szybko rośnie), tworzywa sztuczne w 40 proc., a np. szkło w 74 proc., to poziom recyklingu akumulatorów kwasowo-ołowiowych sięga 100 procent!

Akumulator Foto: Banner
Akumulator

A co się stanie, gdy akumulator trafi na wysypisko?

Zawartość zużytego akumulatora to zestaw trucizn. To duża ilość ołowiu, który dostaje się do organizmu człowieka przez układ oddechowy czy wraz z jedzeniem, a następnie odkłada się z mózgu, niszczy nerki i wątrobę; te dwa organy źle reagują także na kontakt z kadmem, który jest kolejną substancją zawartą w akumulatorze kwasowo-ołowiowym. Dodatkowo kadm wywołuje nadciśnienie i choroby nowotworowe. Z kolei rtęć niszczy przede wszystkim układ nerwowy, jest też niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Te wszystkie substancje mogą dostać się do środowiska, jeśli zużyty akumulator nie trafi zgodnie z założeniem do recyklingu tylko na wysypisko czy do lasu.

Na szczęście znakomita większość użytkowników pozbywa się akumulatorów tak, jak należy – w większości przekazując je sprzedawcy czy pozostawiając w warsztacie samochodowym, w którym kupujemy nową baterię. Dzięki temu miliony zużywanych akumulatorów kwasowo-ołowiowych nie stanowią zagrożenia dla środowiska.