Jak widać w modelach można było przebierać. Oprócz oglądania mieliśmy możliwość przejażdżki każdym z modeli. Wiele samochodów posiadało ciekawe przeróbki, które nie dość, że cieszyły oko, to jeszcze były bardzo praktyczne.Na pewno każdy jest ciekawy, co działo się na zlocie, więc uchylam rąbka tajemnicy. Zlot rozpoczął się w piątek. Do Wistki Szlacheckiej najpierw przybyli organizatorzy (ok. 13.00), Amelka (Edyta) i Brt85 (Bartek). Kolejny przybył vesoły (Adam) z drugą połówką. W późniejszych godzinach dojeżdżały kolejne osoby. Ostatnia osoba, która dotarła na zlot w noc piątkowo - sobotnią pojawiła się w ośrodku o godzinie 1 w nocy (Tajniaczek + Tajniaczkowa przybyli z Krosna). W sobotę rano dołączyli do nas piotrm z osobą towarzyszącą (Kasią). Piątek spędziliśmy przy ognisku, śpiewając przy dźwiękach gitary. Rano w sobotę wszyscy wstali na śniadanie, na godzinę 10.00. Po obfitym śniadanku rozpoczęły się konkursy, a także dojechały kolejne Hyundaie.Zostaliśmy rozdzieleni po sześć osób na domek. Domki miały kominki, grzejniki elektryczne, a także prawie kompletne wyposażenie kuchenne.Pierwszy konkurs polegał na wyjściu na drzewo po flagę klubową. Konkurs wzbudził największe zainteresowanie. Każdy z uczestników miał odmienną technikę wejścia. Jedni bardzo rozsądnie, inni dynamicznie i skocznie. Najlepszy okazał się termos (Konrad), który do flagi doszedł w... 8,5 sekundy. Kolejną osobą był Tajniaczek (Stefan), który był minimalnie gorszy, bo tylko o 0,4 s. Na trzecim miejscu zdołał uplasować się Artur (Amelkowy) 10,3 s. Warto wspomnieć, że poza konkursowo na drzewo weszły dwie kobiety, Amelka i Kasia (Tajniaczkowa) oraz najmłodszy uczestnik zlotu Pawełek.Drugim konkursem było precyzyjne parkowanie. Konkurs polegał na zaparkowaniu samochodu tyłem jak najbliżej pachołków. Każdy uczestnik miał dwie próby, z których była obliczana średnia. Nie obeszło się bez stłuczek z pachołkami i wyjazdów poza trasę, tym bardziej, że samochody były oflagowane, co zdecydowanie utrudniało widoczność. Najlepszy okazał się Witek, którego średnia wyniosła 19,5 cm. Na drugim miejscu uplasowała się termosowa (Gosia) z wynikiem 22 cm, a na ostatnim stopniu podium uplasował się termos (Konrad) ze średnią 36 cm.Zasady trzeciego konkursu polegały na trafieniu tarczą samochodową w środek opony - 2 próby. Najlepiej z tym zadaniem poradził sobie Roman_d, który bez większego wysiłku trafił tarczą w centrum niedużej opony. Drugie miejsce zajął Brt85 (Bartek), a trzecie EMSI (Marcin). Poza konkursowo do opony rzucało kilka kobiet, z których najlepiej rzuciła Gosia (termosowa).Czwarty konkurs należał do kobiet. Konkurencja dla kobiet była bardzo nietypowa i wymagała mocnego wydechu :). Trzeba było jak najszybciej nadmuchać pewną ilość balonów i zapakować je do samochodu. Najlepszy "wydech" miała Kasia (piotrm), której wystarczyła 1 minuta i 40 sekund. Drugi wydech należał do Magdy (roofus), której do pierwszego miejsca brakło tylko 2,6 sekundy. Na trzecim miejscu uplasowała się Beata (Brt85) z wynikiem 1 minuty i 55 sekund. Gratulujemy wszystkim ślicznościom, bo żaden z Panów nie odważył się poza konkursowo dmuchnąć w balonik :).Wszyscy na podium otrzymali akcesoria samochodowe (które sponsorował BartBartez - Dziękujemy!!!), pamiątkowe dyplomy, a dwa pierwsze miejsca puchary, natomiast kobiety dodatkowo kosmetyki.Piątym konkursem po obiadokolacji był test wiedzy o Hyundaiu i klubie, który zastąpił konkurs fotograficzny (z powodu brzydkiej pogody). Pytania miały różny poziom trudności. Zawierały w sobie pytania o ważne daty fan klubu, a także dotyczyły wiedzy o modelach Hyundai, a nawet najbliższego salonu samochodowego w Paryżu. Najlepiej z tym testem poradził sobie Gadi (Adam) i wojdi666 (Jacek), którzy otrzymali ex aequo 10 punktów na 16 możliwych, za co zostali nagrodzeni pamiątkowymi płytami z muzyką uprzyjemniającą długą podróż samochodem.Ostatnim konkursem, a zarazem najważniejszym, był konkurs na najładniejsze auto VI Ogólnopolskiego Zlotu HFP 2008. Wszyscy głosowali zatrzymując się obok samochodu, który najbardziej im się spodobał. Podsumowując najładniejszym samochodem zlotu został Hyundai Sonata GLS 2.7 V6 z 2003 roku, której właścicielem jest IgOrEcZek (Igor). Sonata, złotego koloru, z przyciemnionymi szybami, urzekła przede wszystkim płeć piękną, która w trakcie konkursu gromadnie i praktycznie jednogłośnie otoczyła samochód Igora. Właściciel, u którego można było dostrzec symptomy wzruszenia odebrał z ręki organizatora Bartka piękne blaszane tablice rejestracyjne, które noszą oznaczenia: pierwsza - "AUTO ZLOTU", a druga - "HFP 2008" oraz pamiątkowy dyplom. Po konkursie, Igor zaprezentował samochód, którym bardzo dostojnie przejechał przez cały plac, a później udostępnił go chętnym osobom, które mogły wsiąść za kierownicę, a nawet się nim przejechać.Po zmroku przy ognisku znów było gwarno i wesoło. Swoje możliwości car audio zaprezentował XG EMSIego, który zachęcił wszystkich do zabawy na świeżym powietrzu. Do późnych godzin wszyscy świetnie się bawili.Niedziela przywitała nas małą mżawką. Na wspólnym śniadaniu, mimo, że pogoda była beznadziejna, humory wszystkich były wyśmienite - pewnie z racji mającego nastąpić później wręczenia nagród. Po śniadaniu Amelka i Bartek podsumowali nasze konkursowe wyczyny. Przy rozdaniu nagród towarzyszyły liczne owacje i radość zwycięzców. Na zakończenie Bartek wręczył uroczyście pamiątkowy puchar Amelce za zorganizowanie zlotu, a Amelka wręczyła "niespodziankę" Bartkowi.W imieniu swoim i uczestników chcę pogratulować pomysłów, a także bardzo dobrego przygotowania zlotu, na którym oprócz rodzinnej atmosfery, wszyscy doznali niezapomnianych wrażeń.Tak oto VI Zlot przeszedł do historii. Po południu wszyscy powrócili szczęśliwie do swoich domów.