Nie wiem, co jest sportowego w aucie, które powstało po to, by wiele przewieźć. Czy sportowcy w sprincie na 100 m noszą plecaki? Nie, dlatego nigdy nie zrozumiem, co ma kombi wspólnego ze sportem. Dlatego uważam nazwę SportCombi za głupią.

Do rzeczy jednak – bagażnik mieści od 527 do 1670 i choć to mniej niż ma klasa E kombi, to mam to gdzieś, bo Saab wygląda pięknie. Jest szwedzki, stylowy, elegancki, lekki, designerski, rewelacyjny. Reszta auta bez zmian, więc pod maską silniki o mocy od 160 do 300 KM, napęd na przód lub cztery koła, bogate wyposażenie, wysoki poziom bezpieczeństwa i spora dawka saabowatości, czyli stylowej fajności.