Produkcja modelu Yeti znajduje się obecnie w fazie przygotowawczej, jednak miłośnicy mocnych wrażeń skracają czas oczekiwania na przyszłoroczny debiut SUV-a Skody. Skoro mityczny Yeti mieszka w Himalajach, nic dziwnego, że alpinista Jiri Mulac powędrował w te okolice z koncepcyjnymi modelami tego samochodu. Przygotował tam sesję zdjęciową Skody Yeti z monumentalnym Mount Everestem w tle, budując klimat wielkiej przygody wiążącej się z tym modelem.Autorem pomysłu wyprawy w Himalaje był Vratislav Saleny z firmy Sobriety, która dla Skoda Auto świadczy wysoce specjalistyczne usługi w zakresie obliczeń aerodynamicznych i termicznych. Jego hobby to wspinaczka sportowa, więc gdy dwóch znajomych miłośników tego sportu poprosiło go o pomoc w przygotowaniach do ekspedycji na najwyższy szczyt świata, chętnie przystał na propozycję. Mirek Hrad oraz Jirka Mulac, którzy przygotowywali się do zdobycia dwóch himalajskich ośmiotysięczników podczas jednej wyprawy, spakowali wraz ze sprzętem cztery modele Yeti. Zdjęcia wykonane przez nich na stokach Mount Everest stały się później oryginalnym upominkiem od Sobriety dla kolegów z Działu Rozwoju Technicznego Skoda Auto. "Znany słowacki alpinista Zoltan Demjan powiedział kiedyś, że ośmiotysięczniki to zadziwiające katedry, do których człowiek powinien wkraczać z pokorą i chęcią poznania - powiedział Vratislav Saleny. "Naszą zadziwiającą katedrę stanowi wirtualny świat matematyki, fizyki i symulacji komputerowych, dzięki którym jesteśmy w stanie dokładnie przedstawić w formie modelu skutki huraganu wiejącego z prędkością 100 kilometrów na godzinę na każdym centymetrze kwadratowym powierzchni. Mirek Hrad i Jirka Mulac mają odwagę zmierzyć się z tymi siłami, co jest naszą wspólną cechą".Cztery egzemplarze Skody Yeti, które zawędrowały wraz z czeskimi alpinistami w niedostępne ostępy dachu świata znajdują się obecnie na wystawie w pomieszczeniach zajmowanych przez Dział Rozwoju Technicznego w Mlada Boleslav. Źródło: Skoda