Navara na tle konkurentów przekonuje przede wszystkim potężną mocą silnika. Kolejna zaleta to przestronnośç. Nad-wo-zie/ja-kość. Atrakcyjny wygląd zewnętrzny, przyjemnie również w środku. Zadbano o to, by kabina pasażerska była przestronna i dobrze wyposażona. Wiele funkcjonalnych dodatków (np. zmyślnie składana, dzielona kanapa tylna, regulowane uchwyty na skrzyni ładunkowej). Jak na samochód użytkowy za niska jest odporność na uszkodzenie plastików w kabinie. Lepiej od razu pomyśleć o wyłożeniu skrzyni i zabudowie.Układ na-pę-do-wy/osią-gi. Moc 2,5-litrowego diesla zwiększono do 174 KM. Nie dziwi więc, że Navara dystansuje konkurentów (szczególnie Hiluxa). Rzeczywiście auto "chce jechać" i dysponuje sporym zapasem mocy w całym zakresie prędkości. Co ważne, nie trzeba liczyć się z dużym spalaniem. Na trasie zejść można nawet poniżej 8 l/100 km, średnia z testu to 9,5 l. W kabinie znajdziemy nowoczesny przełącznik do sterowania napędem. Niestety zmieniło się tylko sterowanie, układ pozostał stary, tzn. stale napędzane są koła tylne, przednie dołącza się bez pośrednictwa mechanizmu różnicowego. Na śliskim asfalcie mogą więc przydarzyć się kłopoty... Układ jezd-ny/kom-fort. Potężna zaleta i... wada auta. Do zalet zaliczymy wysoki komfort jazdy. Już nie przypomina on twardych pikapów, raczej średniej klasy terenówkę. Jazda polną drogą z prędkościa 40-60 km/h to prawdziwa przyjemność. Ucierpiała na tym ładowność. Do "naszej" Navary włożymy tylko 700 kg. Pozostawiono też średnicę zawracania małej ciężarówki (ponad 13 m), co w połączeniu z długością auta (ponad 5 m) i szerokością wyraźnie utrudnia miejskie manewry.Kosz-ty/bez-pie-czeń-stwo. Cena wysoka, ale wyposażenie niemal kompletne (nawet z automatyczną klimatyzacją). Do tego 6 airbagów. W pikapie to nieczęste.