- W 2024 r. SUV-y stanowiły aż 3/4 pierwszych rejestracji Mazdy w Polsce. 5-metrowe CX-80 jest największym z nich
- Aż 85 proc. klientów Mazdy CX-80 wybiera wersję z 6-cylindrowym dieslem, a zaledwie co 17. kupujący — bazowy wariant wyposażenia. Reszta decyduje się na jeden z dwóch najwyższych poziomów
- Mazda CX-80 ma coś praktycznie niespotykanego w SUV-ach tej klasy — na dodatek to kapitalnie ułatwia życie kierowcy. I je ochrania
- Auto było użyczone przez importera, a po teście zostało zwrócone
Samochody z silnikiem Diesla trafiają się coraz rzadziej. Samochodów z dużymi dieslami jest jeszcze mniej. A samochód osobowy z blisko 3,3-litrowym dieslem to już w ogóle fenomen. Na polskim rynku coś takiego oferuje tylko jeden producent. I wcale nie nazywa się Mercedes lub BMW.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoJedna z dwóch wersji silnikowych Mazdy CX-80 ma właśnie 6-cylindrowego rzędowego diesla o pojemności aż 3283 cm. sześc. Jednostka rozwija 254 KM, a już przy 1500 obr./min wytwarza maksymalne 550 Nm. Daje to 8,4 s od 0 do 100 km na godz.
Przeczytaj także: Z mojego garażu marzeń wypchnąłbym Rollsa, żeby się zmieścił ten SUV Kii. Musi być tam jednak pewne urządzonko
Spory silnik, ale samochód to też nie "pięć groszy". Tak naprawdę w Polsce Mazda nigdy nie miała w stałej ofercie tak dużego SUV-a (ponad 10 lat temu do gamy na krótko zawitało CX-9). CX-80 to aż 499,5 cm długości i 312 cm rozstawu osi. W obu przypadkach — aż o ćwierć metra więcej niż w blisko spokrewnionej Maździe CX-60 (do jej oferty również trafiły wersje z dieslem 3.3). Wymiary i silnik są więc godne SUV-a premium — przynajmniej teoretycznie. A jak jest w praktyce?
Test Mazdy CX-80 z dieslem: jakość i niespotykana mnogość
Mazda lubi mówić o sobie, że jest "alternatywą dla premium". Idąc tym tropem, SUV CX-80 byłby idealną alternatywą m.in. dla Volvo XC90, Audi Q8, BMW X5, Lexusa RX i Mercedesa GLE. Po tygodniu z Mazdą CX-80 mogę powiedzieć jedno: to nie jest alternatywa dla premium. To JEST premium. Na całego.
Przeczytaj także: Czy Dacia Bigster naprawdę jest taka oszczędna? Poddałem ją trzem próbom. Byłem wredny
Świadczą o tym materiały wykończeniowe i precyzja ich dopasowania. Świadczą skok i kliki przycisków, pokręteł kratek wentylacyjnych oraz "kółka" na centralnym tunelu do obsługi multimediów. Świadczy też design: szlachetny, wyrafinowany i niepowtarzalny. Na dodatek Mazda CX-80 ma coś, co w SUV-ach tej klasy jest już ewenementem na miarę przeszło 3-litrowego diesla. Coś, co ułatwia życie. I jeszcze je chroni.
Choć na szczycie środkowej konsoli przycupnął spory 12,3-calowy ekran, to wszystkie funkcje klimatyzacji — wszystkie, co do jednej — są obsługiwane przyciskami. Trzeba było do tego aż 21 klawiszy (syntezator z taką klawiaturą ogarniałby już półtorej oktawy), ale dzięki temu bardzo zyskała ergonomia. Na dodatek przyciski są bezpieczniejsze w użytkowaniu od przeklikiwania się przez menu ekranowe. Jedyny minus to dwa osobne przełączniki do zwiększania i zmniejszania temperatury. Bardziej intuicyjny byłby pojedynczy, który łączyłby obie te funkcje.
Przeczytaj także: Jeździłem najnowszym modelem Seata. Debiutował... pięć lat temu. Sprawdziłem, czy to problem
W Maździe CX-80 uwielbiam też świetną kamerę cofania (wyświetlającą zaskakująco dużo otoczenia i to w wysokiej rozdzielczości), doskonałą widoczność przez tylną szybę i w bocznych lusterkach, znakomicie wyprofilowaną kierownicę oraz wielgachny schowek przed pasażerem przedniego siedzenia.
Same przednie siedzenia Mazdy CX-80 to klasa sama dla siebie. O ile przy takim rozstawie osi (312 cm), szerokości (189 cm) i wysokości (171 cm) nie dziwi, że japoński SUV jest wyjątkowo przestronny, o tyle zaskakuje komfort jazdy w trzecim rzędzie siedzeń — wcale nie jest tak źle. Pewnie, że przy 188 cm wzrostu czubek głowy wchodzi w interakcje z podsufitką, a kolana są nieco wyżej, niż bym tego sobie życzył, ale i tak mógłbym spokojnie wytrzymać tam godzinną podróż.
Bagażnik to kolejny mocny punkt Mazdy CX-80. Z trzema rzędami siedzeń ma 258 l, z dwoma 687 l, z jednym — 1971 l. Jego krawędź biegnie na akceptowalnym poziomie.
Na razie wychodzi na to, że Mazda CX-80 nie popełniła żadnego większego błędu. No, ale czeka ją jeszcze egzamin praktyczny: jazda.
Test Mazdy CX-80 z dieslem: wrażenia z jazdy
Wielu osobom brzmienie diesla nie kojarzy się z najpiękniejszymi dźwiękami na Ziemi, a brzmienie dużego diesla już zdecydowanie do nich nie należy. Z Mazdą CX-80 jest jednak inaczej.
Bo to nie tylko supernowoczesny diesel, ale też 6-cylindrowy rzędowy silnik — a w teorii taki układ jest jednym z dwóch najlepszych z punktu widzenia kultury pracy. Drugi to V12.
I rzeczywiście: 3,3-litrowy diesel Mazdy zachowuje się wspaniale. Jest wyjątkowo dynamiczny i brzmi jak marzenie: mięsiście i soczyście. Podczas przyspieszania ma się wrażenie, jakby ktoś jeszcze mocniej podkręcił basy — jakby sześciu cylindrom towarzyszyły dwa subwoofery.
Jednocześnie wnętrze jest dobrze wyciszone, a zawieszenie zestrojono dość miękko. Jak na mój gust mogłoby jednak jeszcze lepiej tłumić nierówności. To w zasadzie jedyne, co Mazdę CX-80 odróżnia od rywali marek premium.
Okazuje się, że diesel Mazdy ma do zaoferowania nie tylko wyjątkową dynamikę i brzmienie.
Mazda CX-80 z dieslem: test zużycia paliwa i realny zasięg
Kiedy odbierałem Mazdę CX-80, kontrolnie spojrzałem na stan baku. Był pełny. Potem rzuciłem okiem na zasięg. Tym razem ja byłem pełny — wątpliwości, czy komputer pokładowy nie robi mnie w konia. Ujrzałem bowiem to:
Co ciekawe, osoba, która korzystała z tej Mazdy CX-80 przede mną, podobnie jak ja hołdowała eko-jeździe, bo z kolejnymi kilometrami zasięg wcale mi nie wzrastał. Inna sprawa, że mam znajomego, który na co dzień jeździ takim SUV-em. Po zatankowaniu do pełna, pewnego razu zastał taki widok:
Co lepsze, te wartości utrzymują się całkiem długo, ponieważ diesel Mazdy CX-80 sprawia wrażenie, jakby tylko od czasu do czasu potrzebował paliwa. Ważący 2143 kg 5-metrowy SUV z trzema rzędami siedzeń i największym dieslem na polskim rynku na dystansie 25,8 km (pokonanym we czwartek tuż przed godz. 15. Południową Obwodnicą Warszawy i drogą wojewódzką) zużył mi średnio... 3,6 l/100 km.
Jakieś pytania?