Już od 8 lat Volkswagen oferuje średniej wielkości SUV-a. Przez ten czas w ręce klientów trafiło prawie pół miliona Touaregów. Oczywiście nie trzeba dużego rozeznania, żeby stwierdzić że większość aut przez całe swoje życie poruszała się wyłącznie po asfalcie, służąc jako elegancka limuzyna. A samochód miał naprawdę duży potencjał off-roadowy: solidny układ napędowy, pneumatyczne zawieszenie umożliwiające zmianę prześwitu itp.
Chyba właśnie takie rozważania przyświecały konstruktorom II generacji modelu. Doszli do wniosku (niestety słusznego), że nie ma potrzebny wyposażać każdego auta w reduktor i inne elementy off-roadowe. Skupili się za to na ekologii, rozwinięciu elementów wyposażenia oraz poprawie dynamiki i przyjemności z jazdy.
W całej gamie wyróżniają się dwie wersje. Nas najbardziej interesował pakiet Terrain Tech, który można dokupić do wersji z silnikiem 3.0 TDI (oznaczenie 4XMOTION). Poza wzbogaconym układem napędowym (patrz ramka obok) samochód ten ma prześwit powiększony o 10 mm (lepsze kąty natarcia/zejścia), a koła mają większy skok. Takie auto mogliśmy sprawdzić w terenie. Co prawda wyznaczona trasa nie była ekstremalna, ale można było przekonać się, że samochód zachował duży potencjał. Pomocą – również w terenie – służy dodatkowo system kamer dookoła auta umożliwiający bardzo precyzyjne manewrowanie np. między skałami.
Drugą ciekawą wersją jest oczywiście Hybrid. To pierwsze prawdziwe 4x4 z tego rodzaju napędem na naszym rynku (Lexus nie ma mechanicznego połączenia między kołami przednimi i tylnymi). Auto do prędkości 50 km/h może poruszać się tylko z napędem elektrycznym, ale w podstawowym trybie jazdy jednostka służy tylko jako wspomaganie.
Co ważne, w czasie jazdy kierowca może obserwować wskazania wyświetlacza pokazujące przepływ siły napędowej (który silnik działa, odzysk energii itp.) i właściwie tylko na tej podstawie dowiaduje się o aktualnym trybie pracy układu – wyłączanie i załączanie silników przebiega bowiem bardzo płynnie, bez szarpnięć. Realnej oszczędności nie byliśmy oczywiście w stanie sprawdzić, ale z pewnością auto okaże się ekonomiczne (choć nie tanie). Nie ma przy tym żadnych ustępstw jeśli chodzi o dynamikę jazdy.
Większość rynku zagarnie bardzo dobra jednostka 3.0 TDI. Pozostałe: 3.6 FSI oraz 4.2 V8 TDI to propozycje dla miłośników tego rodzaju napędu. We wszystkich przypadkach zadbano o poprawę ekonomiki, o dynamikę również nie trzeba się martwić. W uzyskaniu dobrych rezultatów pomaga obniżenie (o ponad 200 kg) masy aut. Osiągnięto to nie tylko poprzez wyeliminowanie reduktora, lecz także prace nad karoserią, która stała się bardziej sztywna.
Jazda autem bez wątpienia należy do przyjemności. Wykończenie jest przyzwoite, pamiętać trzeba, że Touareg nie zalicza się do terenowej arystokracji a jedynie do klasy średniej. Zadbano o rozwój gadżetów odpowiadających za komfort (np. 4-strefowa klimatyzacja) i bezpieczeństwo (np. aktywny tempomat, który zatrzyma auto oraz przeprowadzi awaryjne hamowanie). Funkcjonalność wnętrza podnosi np. przesuwana – o 16 cm – kanapa tylna. Auto na polski rynek trafić ma w czerwcu.