Ponad 15 milardów dolarów. Tyle jest wart majątek najbogatszego Rosjanina wg. rankingu Forbes. Tyle mają kosztować igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Podobną sumę musi wydać Volkswagen na ugodę w USA w związku z aferą „dieselgate”. 15 miliardów dolarów wystarczy także na coś jeszcze: przejęcie małej izraelskiej firmy, która realizuje perspektywiczne kontrakty we współpracy z 27 kluczowymi producentami samochodów.
Amerykański Intel rozpoczyna procedurę przejęcia firmy Mobileye – małego przedsiębiorstwa z Izraela, które zaledwie w ciągu kilku lat stało się liderem w technologiach niezbędnych dla samochodów autonomicznych. Specjalnością firmy stały się kamery i systemy do monitorowania sytuacji na drodze. Kierowcom znane są jako układy ostrzegające przed niekontrolowaną zmianą pasa ruchu, ryzykiem najechania na poprzedzający pojazd, zbyt małym dystansem do auta z przodu. Z Mobileye pochodzą także systemy wykrywania pojazdów i pieszych, rozpoznawania znaków drogowych, wspomagania aktywnego tempomatu czy inteligentnego sterowania światłami drogowymi.
Można bez większych obaw stwierdzić, że niemal każdy system wspomagania kierowcy (ADAS) zintegrowany z kamerą i zainstalowany jako seryjne wyposażenie samochodu zawiera rozwiązania Mobileye. Znajdziemy je w pojazdach takich marek jak m.in. Audi, BMW, Cadillac, Ford, GM, Hyundai, Nissan, Tesla, Volvo, VW. W sumie po drogach całego świata jeździ już blisko 15 milionów samochodów z technologią Mobileye. A to łakomy kąsek dla wielkich firm takich jak Intel.
Intel przejmując wyspecjalizowaną firmę zyskuje dostęp do lukratywnych kontraktów dla producentów samochodów. Podobnie niedawno zrobił Samsung, który przejmując Harman Automotive zyskał ogromny portfel zamówień i kolejnych negocjowanych kontraktów z największymi koncernami motoryzacyjnymi świata. Jedno tylko wciąż nie jest pewne. Czy Amerykanie wzorem rynku komputerowego nie zażyczą sobie umieszczania charakterystycznej naklejki „Intel inside” na każdym nowym samochodzie?