Dzięki pierwszemu w tym sezonie zwycięstwu w Pucharze Polski „Blacha” zrównał się ze Staszewskim na czele klasyfikacji. Zawody odbyły się na jednej z głównych ulic Łodzi, miasta, w którym wyścigi równoległe cieszą się dużą popularnością. Kilka tysięcy kibiców obserwowało przejazdy najlepszych kierowców w Polsce.

- Takie zawody to przede wszystkim show dla kibiców i popularyzacja 1/4 mili. Na wąskiej, mało przyczepnej ulicy trudno o bardzo dobre wyniki, za to jak zawsze liczy się bezpieczeństwo i kontrola nad autem. Dlatego najmocniejsze samochody jechały po torze same, bez pary – powiedział Piotr M. Nowak, który swoim BMW M3 zdobył w zawodach drugie miejsce w klasie Drag RWD.

Wyścigi były także dużym wyzwaniem sportowym - śliski asfalt, wyraźny łuk drogi zaraz po starcie, konieczność pełnej koncentracji i „wstrzelenia się” w start – to wymagało nie tylko szybkiego samochodu, ale też dużych umiejętności i wyczucia od zawodników, którzy musieli umiejętnie operować pedałem gazu.

Na dystansie 201 metrów - o połowę krótszym niż zazwyczaj - bezkonkurencyjny okazał się Marcin Blauth (GMC Typhoon), przekraczając na mecie prędkość 200 km/h.

- W finale przeciw Grześkowi Staszewskiemu osiągnąłem czas reakcji pięć tysięcznych sekundy. To zdecydowało o moim zwycięstwie, bo na mecie wyprzedziłem go dosłownie o włos. Cieszę się, bo to udany rewanż za ostatni start w Pucharze Polski, w którym to on okazał się lepszy. Jedno jest pewne: emocji nie zabraknie do końca rywalizacji – powiedział Marcin Blauth.

Kolejna eliminacja Pucharu Polski odbędzie się 4 lipca w Ułężu koło Ryk.