Unijne dofinansowanie inwestycji z programu "Infrastruktura i środowisko" wyniosło 85 proc.

Jak poinformował rzecznik olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Karol Głębocki, kierowcy mogą już korzystać z dwóch jezdni na 36-kilometrowym odcinku od Pasłęka do Miłomłyna.

W środę drogowcy zakończyli procedury odbioru budowy od wykonawców, a ruch samochodów został skierowany na obie jezdnie drogi. Jeszcze kilka tygodni temu kontrole badania jakości, przeprowadzone przez olsztyński oddział GDDKiA na tym odcinku, wykazały usterki - zaczął osiadać nasyp i w rezultacie obniżył się poziom jezdni o około 20 cm na odcinku ok. 100 metrów w okolicach Miłomłyna. Aby zbadać przyczyny osiadania jezdni, rozebrano fragment konstrukcji nawierzchni. Wykonawcy naprawili drogę, uzupełniając m.in. jedną jezdnię materacami z geotkaniny poliestrowej, wypełnionymi mieszanką kruszywa. Na drugiej jezdni obniżenie poziomu nawierzchni zniwelowano nakładką bitumiczną.

Głębocki wyjaśnił, że naprawiony odcinek drogi będzie przez kilka miesięcy kontrolowany. "Po uzyskaniu pewności zahamowania procesu osiadania nasypu na prawej jezdni drogi, taką samą metodą zostanie wykonana naprawa jezdni lewej" - podkreślił.

Drogę na własny koszt naprawił wykonawca - konsorcjum firm Strabag i Hermann Kirchner. Drogowcy będą także żądali od wykonawcy wydłużenia gwarancji na odcinek, na którym wystąpiła usterka.

Droga krajowa nr 7 w województwie warmińsko-mazurskim będzie wkrótce w połowie długości drogą dwujezdniową. Oprócz 55-kilometrowego dwujezdniowego odcinka Elbląg - Miłomłyn (koszt 1 mld 987 mln zł, unijne dofinansowanie 1 mld 462 mln zł), jesienią oddany zostanie do użytku także dwujezdniowy 31-kilometrowy odcinek Olsztynek-Nidzica.

Na budowę czeka 20-kilometrowy odcinek Nidzica - Napierki i 40-kilometrowy fragment Miłomłyn - Olsztynek. Jak zaznaczył Karol Głębocki, drogowcy mają już dokumentację i zezwolenie na budowę tych odcinków, brak jest natomiast pieniędzy na realizację inwestycji.