Niewielkie lotnisko w słonecznej Bolonii ma coś wyjątkowego. Jednym z pojazdów używanych do eskorty samolotów na właściwe stanowisko postojowe i do kołowania na pas startowy jest… Lamborghini Huracan RWD. Jeśli dużo latacie po świecie, to pewnie widzieliście już dużo tzw. followerów (tak w żargonie lotniczym nazywa się jaskrawo oznakowane auta z napisem “FOLLOW ME”). Niektóre z nich są dość nietypowe, np. w Hanowerze do takich zadań używano m.in. Porsche.
Mimo to Bolonia jest pod tym względem wyjątkowa, bo tradycją jest już, że tam fallowerami są modele Lamborghini. Wspomniany Huracan RWD to już szósty model włoskiego producent, który będzie służył do takich zadań w Bolonii.
Nowy follower to Huracan z napędem na tył i 10-cylindrowym silnikiem o pojemności 5,2 litra. Jednostka ma moc 580 KM i rozpędza włoski supersamochód do 320 km/h – pierwszą "setkę" osiąga po 3,4 sekundy! Bez wątpienia to najszybsze auto jaki pracuje w obsłudze lotnisk.
Wyjątkowe jest także maskowanie Huracana – projektowali je styliści z Centro Stile. Pomarańczowe nadwozie ma jaskrawą grafikę oraz włoską flagą na drzwiach, dachu, przednich i tylnych wlotach. Ponadto pojazd jest wyposażony w pomarańczowy oświetlenie błyskowe na dachu, radio do łączności z wieżą oraz charakterystyczną naklejkę: „Follow me”.