Automobilklub Krakowski wraz z partnerami już po raz szósty zorganizował w Wieliczce małe rajdowe święto. Tym razem impreza została podzielona na dwa dni. W sobotę został rozegrany memoriałowy rajd dla amatorów z bazą w rodzinnym Łapanowie Janusza Kuliga oraz wieczorny prolog 6. Memoriału, którego trasa wiodła przez malownicze centrum Wieliczki. Natomiast w niedzielę odbyła się główna konkurencja, uliczny supersprint w Wieliczce.
Impreza przebiegła w bardzo przyjaznej atmosferze. Organizator stanął na wysokości zadania i z przebiegu zawodów były zadowolone władze miasta, uczestnicy oraz kibice, których przybyło kilkanaście tysięcy. Miłym zaskoczeniem było zdyscyplinowanie rajdowych fanów. Mamy nadzieję, że ta tendencja będzie się powtarzać na kolejnych rajdach.
Pogoda również sprawiła niespodziankę. W sobotę cały dzień panowały świetne warunki. Niedziela przywitała nas deszczem, ale około godziny 11 słońce rozświeciło nad Wieliczką i tak utrzymało się już do końca dnia.
Rajd dla amatorów cieszył się dużym zainteresowaniem i na starcie stanęło 58 załóg. Trasa składała się z dwóch odcinków specjalnych zlokalizowanych w okolicach Łapanaowa, przejeżdżanych dwukrotnie. Pierwsze trzy miejsca klasyfikacji generalnej zajęły załogi Wojciech Wilk/Michał Bachula (Mitsubishi Lancer), Mateusz Sutor/Oskar Langer i Rafał Wiciński/Piotr Bryła (obie załogi w Subaru Imprezach).
Wieczorem rozegrano prolog o puchar burmistrza Wieliczki na wąskich, brukowych uliczkach w centrum miasteczka. Trasa liczyła 1 kilometr i była przejeżdżana dwukrotnie.Triumfowali Wojciech Chuchała z Kamilem Hellerem jadący Subaru Imprezą STi. Drugie miejsce zajęli ubiegłoroczni zwycięzcy Memoriału, Mariusz Stec i Michał Przystupa w Mitsubishi Lancerze EVI IX ze stratą 0.7 sekundy do lidera. Podium uzupełnił jadący w pojedynkę Damian Łata również za kierownicą Mitsubishi Lancera EVO IX (+1.9 s.)Prowadzący po pierwszym przejeździe Waldemar Kluza i Michał Miklaszewski popełnili błąd na ostatniej „beczce”, co kosztowało ich stratę zwycięstwa oraz spadek na piątą pozycję. Przedsmak niedzielnego ścigania wypadł doskonale.
W niedzielę przeprowadzono główną konkurencję, supersprint na 2,5 kilometrowej, technicznej trasie. Tak jak przypadku prologu, zawodnicy pokonywali ją dwukrotnie. Na starcie stanęły 24 załogi, a dwie z nich nie osiągnęły mety.
Warunki pogodowe były wręcz wymarzone jak na imprezę tego typu. Poranny deszcz wystarczająco zwilżył nawierzchnię, by zawodnicy mogli popisać się nie tylko efektywną, ale również efektowną jazdą. I nie mogło być inaczej. Uczestnicy sprawili wiele frajdy zgromadzonym kibicom, przelatując bokami przez wąskie i kręte ulice Wieliczki. Oprócz samej rywalizacji odbyły się także przejazdy pokazowe, m.in. Lamborghini Gallardo oraz Ferrari California. Ciekawostkę stanowił Volkswagen Polo Proto, którym wystartowali bracia Bębenkowie.
Pierwszy przejazd odbył się jeszcze na dość mokrym asfalcie. Najlepiej podczas tej próby poradził sobie Rafał Grzesiński. Zaraz za nim znalazł się Mariusz Stec (+1.7), a na trzecim miejscu zameldował się Piotr Ostrowski. Wszyscy kierowcy prowadzili Mitsubishi Lancera EVO IX. Z rywalizacji musieli wycofać się bracia Bębenkowie z powodu awarii turbosprężarki w ich Polo.
Przed drugim przejazdem droga zdołała nieco przeschnąć, ale w zacienionych miejscach nadal czyhał śliski asfalt. Rafał Grzesiński pilotowany prze Mateusza Tutaja ponownie był najszybszy i został zwycięzcą 6. Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Mariusz Stec z Michałem Przystupą postawili na dobrą zabawę i widowiskową jazdę, w rezultacie zajmując drugą lokatę ze stratą 5.1 sekundy. Sporo zmieniło się za plecami pierwszej dwójki. Piotr Ostrowski popełnił błąd i uszkodził swojego Lancera. Jego miejsce zajęli Wojtek Chuchała i Kamil Heller, którzy znacznie poprawili swój pierwszy czas. Jako czwarty linię mety przekroczył Waldemar Kluza, a pierwszą piatkę zamknął Damian Łata.
6. Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza już za nami. Wielicki sprint jest doskonałym odzwierciedleniem tego w ilu osobach żyję pamięć o tragicznie zmarłych kierowcach. Mamy nadzieję, że małopolska impreza będzie kontynuowała przez długie lata, w końcu powoli staję się już tradycją polskich rajdów samochodowych. Do zobaczenia w Wieliczce za rok!
KLASYFIKACJA GENERALNA 6. MEMORIAŁU:1. Rafał Grzesińki/Mateusz Tutaj (Mitsubishi Lancer EVO IX) 3:39.42. Mariusz Stec/Michał Przystupa (Mitsubishi Lancer EVO IX) +5.13. Wojciech Chuchała/Kamil Heller (Subaru Impreza STi) +10.54. Waldemar Kluza/Michał Miklaszewski ((Mitsubishi Lancer EVO IX) +10.85. Damian Łata (Mitsubishi Lancer EVO IX) +11.06. Daniel Chwist/Dariusz Burkat (Subaru Impreza STi) +13.27. Michał Sowa/Tomasz Zbiciak (Mitsubishi Lancer EVO IX) +18.08. Grzegorz Dul/Ryszard Chlebowski (Mitsubishi Lancer EVO IX) +18.19. Jan Chmielewski/Grzegorz Borowiczka (Citroen DS3 R3T) +24.210. Szymon Kornicki/Robert Hundla (Citroen DS3 R3T) +25.3