Ustalanie polskich cenników limuzyny z Martorell trwało długo. W krajach Europy Zachodniej podstawowa wersja Exeo kosztuje ok. 22 tysięcy euro. Przemnożenie tej kwoty przez wysoki kurs unijnej waluty nie wchodziło w grę - wówczas nowość Seata byłaby znacznie droższa od konkurencyjnych limuzyn. Udało się tego uniknąć.

Podstawową wersję Exeo z silnikiem 1.6 o mocy 102 KM wyceniono na 76 990 zł. Do końca czerwca na klientów Seata czeka niespodzianka. Oferta premierowa przewiduje, że odmiana Reference będzie oferowana od 69 990 zł. W efekcie hiszpańska limuzyna jest o kilka tysięcy tańsza od konkurentów, czyli Forda Mondeo, Opla Insignia, Toyoty Avensis oraz Volkswagena Passata.

Atutem Exeo ma być bogate wyposażenie. Podstawowa odmiana Reference otrzymuje w standardzie sześć poduszek powietrznych, ESP, dwustrefową klimatyzację, komputer pokładowy, światła przeciwmgielne, skrzynię biegów z sześcioma przełożeniami, elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz radio z czterema głośnikami. Silnik o mocy 102 KM nie zapewnia porywających osiągów (0-100 km/h w 12,6 s), ale sprężyste zawieszenie i precyzyjny układ kierowniczy pozwalają poczuć odrobinę sportowych emocji.

Na większą dawkę hiszpańskiego ognia można liczyć w Exeo napędzanym przez silnik 1.8T. Podstawowa wersja 150-konnej limuzyny kosztuje 83 990 zł. Sprawdzona jednostka napędowa potrafi rozpędzić auto do 217 km/h, a jego prędkościomierz jest w stanie wskazać "setkę" po 9,3 sekundy od startu. Przy niezbyt forsownej jeździe Exeo 1.8T powinno spalać średnio 7,9 l/100km.

Zbliżonymi osiągami legitymuje wariant ze 140-konnym dieslem 2.0 TDI CR. Nowoczesny diesel z wtryskiem typu Common Rail ma zużywać średnio 5,5 l/100km. Przyjdzie za niego zapłacić nie mniej niż 86 990 zł.

Dla fanów szybszej jazdy Seat przygotował Exeo z 200-konnym silnikiem benzynowym 2.0 TSI oraz wariant z dieslem 2.0 TDI CR o mocy 170 KM. Oba modele są dostępne wyłącznie w wyższych wersjach wyposażeniowych - Style i Sport. Za odmianę 2.0 TSI przyjdzie wyłożyć od 90 990 zł, natomiast diesel jest o 5 tys. zł droższy.

Seat - wbrew wcześniejszym obawom - nieźle wycenił swoją limuzynę. Warty podkreślenia jest fakt, że wraz ze wzrostem mocy silników nie następuje lawinowy przyrost cen, co jest często stosowaną praktyką. Czy rynek wykaże zainteresowanie Audi przebranym za Seata? Czas pokaże...