Auto Świat Wiadomości Aktualności Audi A1 Allroad: Bo teren jest wszędzie!

Audi A1 Allroad: Bo teren jest wszędzie!

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Wzeszłym tygodniu przepowiadaliśmy zmasowaną ofensywę małych aut. Europa jest coraz bardziej zatłoczona, znalezienie miejsca do zaparkowania w centrach miast graniczy z cudem, a coraz wyższe ceny paliw sprawiają, że mieszkańcy Starego Kontynentu łaskawszym okiem patrzą na samochody, które rokują na mniejsze zużycie paliwa. Celowo piszemy „rokują”, bo przy bogatym wyposażeniu i niemałej masie własnej zapewnienia firm motoryzacyjnych często pozostają bez pokrycia. Według producentów drogi do sukcesu są dwie: albo trzeba wytwarzać duże ilości względnie taniego auta (tą drogą chce pójść Grupa Volkswagena ze swoim up!’em), albo należy się skupić się na miejskich, luksusowych samochodach, które pod względem wyposażenia i poziomu bezpieczeństwa mogłyby konkurować z pojazdami znacznie większymi.

Audi A1 Allroad: Bo teren jest wszędzie!
Auto Świat
Audi A1 Allroad: Bo teren jest wszędzie!

Tak swego czasu zrobiło BMW z Mini, Fiat z „pięćsetką”, a teraz do klubu wchodzi Audi. Model A1 pojawia się właśnie w ofercie w Polsce. Auto wyposażone w podstawowy silnik 1.2 TSI (86 KM) kosztuje od 67 590 zł. Dla porównania: najtańszy Golf (a więc pojazd o wiele większy) kosztuje u nas 58 440 zł. Oczywiście, należałoby jeszcze porównać wyposażenie obu samochodów, ale blisko 70 tys. za małe autko to dużo.

W początkowym okresie sprzedaży Audi proponuje klientom wyłącznie auta z 3-drzwiowym nadwoziem. Bardziej funkcjonalna odmiana 5d ma pojawić się w przyszłym roku. Ale na tym ekspansja podstawowego modelu w gamie Audi się nie kończy. Marketingowcy z Ingolstadt zastanawiają się nad allroadową wersją A1 na bazie 5-drzwiowego hatchbacka. I tu zaczynają się pytania: czy podobnie jak to zrobił Volkswagen z CrossPolo, koncern zdecyduje się na terenową stylizację nadwozia i  napęd wyłącznie na przód, czy może inżynierowie pójdą na całość i samochód od razu otrzyma system 4x4?

Nam najbardziej prawdopodobna wydaje się jeszcze inna, trzecia droga: Volkswagen pracuje właśnie nad techniką 4x4 dla wspomnianego wcześniej CrossPolo, więc odpowiednie komponenty dla Audi będą na wyciągnięcie ręki. Nie oznacza to jednak, że każde Audi A1 Allroad będzie wyposażone w system 4x4. Podobnie jak u konkurencji, w podstawowych odmianach znajdziemy wyłącznie napęd na przód i odpowiednią stylizację.

Gotowy samochód powinien pojawić się na rynku najwcześniej za 2 lata (bardziej prawdopodobny termin to 2013). Od klasycznych wersji auto będzie różniło się m.in. zwiększonym prześwitem, dzięki któremu przejazd mocno zaśnieżoną lub błotnistą drogą nie będzie stanowił najmniejszego problemu. Czemu firma zdecydowała się na ten krok?

Do sprzedaży wchodzi właśnie Mini Countryman – samochód, który ma zainteresować wszystkich tych klientów, którzy ze względów image’owych brali pod uwagę kupno Mini, ale potrzebowali auta bardziej funkcjonalnego. I nie chodzi tu wcale o wypady w teren. Producent nie zarzeka się przecież, że ten samochód jest sobie w stanie poradzić w każdych warunkach, lecz zwraca uwagę, że eksploatacja w górach czy zimą będzie po prostu dużo przyjemniejsza, oczywiście, jeśli klienci zdecydują się na wersję ALL4. A skoro A1 jest odpowiedzią na Mini, to Countryman też musi się spodziewać szybkiej riposty. Skoro pojawiła się kolejna nisza...

Debiutujący właśnie na polskim rynku Mini Coutryman kosztuje w podstawowej wersji (1.6/98 KM) od 82 tys. zł. Brzmi nieźle, tyle że najtańsza wersja z napędem na obie osie to wydatek przynajmniej 104,9 tys. zł. Znacznie tańszą propozycją jest Nissan Juke (od 57 900 zł). W tym przypadku tylko topowa odmiana jest wyposażona w napęd na obie osie, ale wtedy trzeba się liczyć z wydatkiem przynajmniej 92 600 zł (ze 160-konnym, doładowanym silnikiem benzynowym).

Jak będzie pozycjonowane A1 Allroad? Idziemy o zakład, że pod względem ceny znacznie bliżej będzie mu do Mini niż do Nissana. Dotychczasowe sukcesy odmian Allroad u Audi dają podstawy przypuszczać, że także „maluch” A1 będzie dobrze przyjęty.

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Powiązane tematy: