Ostatnie informacje: uraz wielonarządowy spowodowany wypadkiem samochodowym to oficjalna przyczyna śmierci profesora Bronisława Geremka. Ostateczna opinia będzie znana po szczegółowych badaniach wykonanych przez specjalistów medycyny sądowej.

Potwierdzono wcześniejsze nieoficjalne informacje, że profesor nie miał zawału serca ani, że nie zasłabł.

Do tej pory przesłuchano pasażerkę samochodu, który prowadził prof. Geremek oraz świadków zdarzenia. Pasażerka nie pamięta przebiegu wypadku.

Natomiast kierowca ducato, z którym zderzył się samochód Bronisława Geremka, znajduje się w szpitalu w Poznaniu. Jego stan jest ciężki, co na razie uniemożliwia przesłuchania go.

Samochód Mercedes, w który podróżował Bronisław Geremek zderzył się z Fiatem Ducato.

Do zderzenia doszło koło Miedzichowa. Mercedes zjechał na lewy pas ruchu i doszło do wypadku.

Śmierć poniósł jedynie Bronisław Geremek, który kierował Mercedesem.

Trzy osoby ranne, w tym kobieta jadąca samochodem z profesorem (i która potwierdziła tożsamość B. Geremka), zostały przewiezione do szpitala. Jedną znich (kierowcę Fiata) przetransportowano do Poznania śmigłowcem.

W zakładzie medycyny Sądowej przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która pozwoli ustalić czy przyczyną wypadku był stan zdrowia profesora Geremka, np.

Droga Krajowa nr. 92 była zablokowana. Ruchem kierowała policja - objazdy zlokalizowano w Pniewach (kierunek na Szczecin), a w drugą stronę - na autostradę.

Prof. Bronisław Geremek był przewodniczącym Unii Wolności, ministrem spraw zagranicznych w latach 1997-2000 w rządzie Jerzego Buzka, posłem na Sejm. Od 2004 był posłem Parlamentu Europejskiego.

Kolejny weekend wakacji rozpoczął się na polskich drogach tragicznie. W piątek i w sobotę w 307 wypadkach zginęło 41 osób, a 409 zostało rannych.

- Niepokojące są szczególnie sobotnie statystyki. Tego dnia w 159 wypadkach zginęło 26 osób, a 213 zostało rannych. W ciągu dwóch dni policjanci zatrzymali aż 1251 nietrzeźwych kierowców: 624 w piątek i 627 w sobotę - powiedziała PAP, Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

O dwóch wypadkach, w których życie straciło w sumie dziewięć osób piszemy osobno.

Statystyki są zatrważające pomimo, że na drogach jest więcej funkcjonariuszy. Kontrolują oni prędkość, trzeźwość kierowców, sposób przewożenia dzieci i stan techniczny aut.