- Hurtowe ceny benzyny są już wyższe od cen oleju napędowego
- Jeszcze przez kilka-kilkanaście dni ceny oleju napędowego mogą spadać, natomiast nie ma co liczyć na to w przypadku benzyny
- W dłuższym okresie można spodziewać się podwyżek na stacjach
30 marca 2023 r. po raz pierwszy od miesięcy cena benzyny w hurcie przebiła ceny oleju napędowego. A jeszcze niedawno litr oleju napędowego był droższy od litra benzyny o kilkadziesiąt groszy. Ta sytuacja może się jeszcze powtórzyć, ale raczej nie w najbliższych miesiącach. To, co niemal na pewno nastąpi wkrótce, to dalsze podwyżki cen benzyny zarówno w hurcie, jak i na stacjach.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
To, co może niepokoić polskich kierowców, to gwałtowny wzrost notowań ropy naftowej, jak nastąpił za sprawą niespodziewanej decyzji krajów OPEC o ograniczeniu wydobycia. Mimo politycznych nacisków m.in. ze strony USA, kraje zrzeszone w OPEC (Organization of the Petroleum Exporting Countries – organizacja producentów i eksporterów ropy naftowej (Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Kongo, Gwinea Równikowa, Gabon, Iran, Irak, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela, Zjednoczone Emiraty Arabskie), poinformowały, że od maja ograniczą wydobycie o 1.1 mln baryłek (1 baryłka to ok. 159 litrów) ropy dziennie. Z tej okazji skorzystała też Rosja, która podtrzymała wcześniejszą decyzję o ograniczeniu wydobycia o 0,5 mln baryłek dziennie.
Mechanizm jest prosty – im mniejsze wydobycie, tym wyższe ceny ropy na światowych rynkach. Ograniczenie wydobycia pozwala producentom utrzymać zyski ze sprzedaży ropy na odpowiednim poziomie – lepiej wydobywać mniej i sprzedawać drożej, bo wtedy obrót jest wprawdzie mniejszy, ale też znacznie niższe są też koszty związane z wydobyciem i transportem. To szczególnie ważne dla Rosji, która w wyniku sankcji ma np. problemy z transportem ropy drogą morską. Oczywiście, na ceny ropy wpływ ma nie tylko podaż, ale i popyt – np. w przypadku spowolnienia gospodarczego zapotrzebowanie na ropę spada, a to czynnik ograniczający jej cenę.
Coraz droższa ropa, ale do rekordów (jeszcze) daleko
W tej chwili cena baryłki ropy to ok. 85 dolarów, eksperci banku Goldman Sachs prognozują, że do końca roku cena wzrośnie do 95 dolarów za baryłkę, a w kolejnym roku przekroczy granicę 100 dolarów – ale w obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej na świecie takie prognozy można potraktować jako wróżenie z fusów. Warto przypomnieć, że np. w czerwcu 2008 r. cena ropy osiągnęła poziom 143,91 dolarów za baryłkę! Na początku wojny w Ukrainie cena ropy zbliżała się do 130 dolarów. Teraz światowe ropy zależą m.in. od tego, jaki popyt na ropę wygeneruje gospodarka Chin i jak swoimi rezerwami ropy będą gospodarowały Stany Zjednoczone.
Prawda jest jednak taka, że tego rodzaju skoki cen surowca już od dłuższego czasu nie mają bezpośredniego wpływu na politykę cenową polskiego monopolisty paliwowego. Prawdą jest i to, że cena ropy ma mniejszy niż kiedyś udział w końcowej cenie paliwa na stacji. Nie mniejszy, a nawet być może większy wpływ na ceny paliw w hurcie na polskim rynku mają ceny gotowych paliw na świecie. To dlatego, że, po pierwsze, polskie rafinerie nie wytwarzają wystarczającej ilości gotowych paliw i część zużywanej w Polsce benzyny oraz znaczną część oleju napędowego trzeba importować. A ceny tych paliw na świecie zmieniają się sezonowo.
Co wpływa na zmiany cen paliw na stacjach?
- Sezonowość: od jesieni – i ta tendencja nie zmienia się od lat – olej napędowy drożeje m.in. dlatego, że paliwo to używane jest do ogrzewania (jako "czerwony" olej opałowy, ale to paliwo schodzi z tej samej linii produkcyjnej). W 2022 r. dodatkowo ceny diesla zostały wywindowane z powodu groźby, (a częściowo wręcz pod pretekstem) wystąpienia kryzysu energetycznego. Olej napędowy może służyć do produkcji energii elektrycznej, w przemyśle częściowo może zastępować drogi gaz ziemny itp. Wiosną olej napędowy tanieje, natomiast im bliżej wakacji, tym bardziej rosną ceny benzyny. To dlatego, że znaczna część kierowców (nie tylko w Polsce) wybiera się na wakacje, co zwiększa popyt na to paliwo. O ile bowiem transport bazuje na oleju napędowym, to większość prywatnych użytkowników samochodów tankuje benzynę.
- Hurtowe ceny paliw w Europie: obecnie benzyna w hurcie jest już wyraźnie droższa od oleju napędowego
- Ceny hurtowe paliw na polskim rynku ze znacznym opóźnieniem reagują na wahania cen paliw w hurcie. Zwłaszcza jeśli chodzi o reakcję na obniżki. Obecnie od kilkunastu tygodni obserwujemy systematyczny spadek cen diesla. W ostatnich dniach hurtowe ceny oleju napędowego są stabilne, natomiast benzyna jest coraz droższa. Ciekawostka: obecnie marże stacji są wyjątkowo wysokie, zwłaszcza w odniesieniu do diesla – według BM Reflex średnia marża w cenie litra ON wynosi 40 groszy, marża w cenie litra benzyny to 27 groszy.
- Kursy walut: im droższy dolar, tym wyższe ceny paliw w hurcie; im złoty mocniejszy, tym paliwa tańsze.
Podsumowując: w najbliższych dniach można spodziewać się wzrostów cen benzyny na stacjach o kilka-kilkanaście groszy na litrze, a jednocześnie wciąż możliwe są niewielkie obniżki cen oleju napędowego.
W perspektywie dwóch-trzech miesięcy możliwe są natomiast większe podwyżki cen, zwłaszcza benzyny. Warto też mieć świadomość tego, że ceny paliw w Polsce to kwestia polityczna, a Orlen, który jest dominującym graczem na rynku (nie ze względu na sieć własnych stacji, ale przez swoją pozycję na rynku hurtowym), to podmiot, który kieruje się nie tylko kwestiami ekonomicznymi. Można się spodziewać, że w roku wyborczym będą naciski polityczne, żeby – nawet kosztem wyniku ekonomicznego – ceny paliw były względnie stabilne.