Auto Świat Wiadomości Aktualności 47 złotych za litr ekologicznej benzyny! Z czego powstają e-paliwa i czy będziemy musieli je tankować?

47 złotych za litr ekologicznej benzyny! Z czego powstają e-paliwa i czy będziemy musieli je tankować?

Unijni politycy podjęli decyzję – jeśli nic się nie zmieni, to od 2035 roku nie będzie można swobodnie rejestrować nowych aut z silnikami spalinowymi. Trwa walka o to, żeby nie było całkowitego zakazu, ale ograniczeń nie da się już uniknąć. Nowym pomysłem na "uekologicznienie" silników spalinowych jest tankowanie ich tzw. e-paliwami. Wyjaśniamy, co kryje się za modnym określeniem "e-fuel" i czy rzeczywiście wkrótce będziemy je tankować?

E-paliwa produkowane są na razie w znikomych ilościach, co przekłada się na ich ceny. Na razie spokojni mogą być tylko bogaci – nawet jeśli zabraknie ropy naftowej, będą mieli co nalać do baków
E-paliwa produkowane są na razie w znikomych ilościach, co przekłada się na ich ceny. Na razie spokojni mogą być tylko bogaci – nawet jeśli zabraknie ropy naftowej, będą mieli co nalać do bakówPorsche
  • Pod nazwą e-fuel (e-paliwa) kryją się paliwa syntetyczne, do których produkcji wykorzystywana jest energia elektryczna
  • Poza energią elektryczną potrzebna jest tylko woda i dwutlenek węgla.
  • Choć surowce kosztują grosze, to wytwarzane z nich zamienniki benzyny i oleju napędowego są ekstremalnie drogie

Przeciwnicy zakazu sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku mają mocne argumenty. Nawet jeśli wspomniany zakaz wejdzie w życie w obecnie planowanej formie (co jest coraz mniej prawdopodobne), to i tak przez kolejnych kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt lat, znaczna część pojazdów poruszających się po drogach wciąż będzie miała napęd spalinowy, bo po prostu nie da się szybko wymienić ponad miliarda aut na pojazdy elektryczne. W dodatku planowany zakaz i tak ma obowiązywać lokalnie – poza Unią Europejską o ewentualnych zakazach sprzedaży aut spalinowych mówi się niewiele lub wcale. Stąd też nie brakuje głosów, że owszem, warto rozwijać elektromobilność, ale jednocześnie należy pozostawić nabywcom możliwość wyboru napędu, a przy okazji umożliwić europejskim koncernom motoryzacyjnym utrzymanie się na rynku pojazdów spalinowych i dalsze korzystanie z technologii, w których rozwój inwestowały od dziesięcioleci.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji