Po śnieżnych OS-ach Rajdu Magurskiego przyszła pora na nierówne i kręte nawierzchnie asfaltowe w malowniczym Beskidzie Makowskim.

Rajd Krakowski powraca po sześciu latach przerwy do kalendarza RSMP. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja w organizowanym przez Citroën Polska programie C2–R2 Teams’ Challenge. W porównaniu do Rajdu Magurskiego stworzona dla Citroenów C2-R2 klasa R2B nieco się rozrosła i będzie składać się z sześciu załóg.

Powiedzieli

A oto co powiedzieli zawodnicy:

Radosław Typa: Cieszy mnie i jednocześnie dopinguje fakt, że w klasie R2B startuje coraz więcej aut. Dla mnie najważniejsza jest meta i zdobycie jak największej ilości punktów, pozwalających utrzymać pozycję lidera punktacji C2-R2 Teams’ Challenge oraz klasy A6. Będę starał się jechać szybko od pierwszego odcinka specjalnego i mam nadzieję, że uda mi się udowodnić, że nasze zwycięstwo na poprzednim rajdzie nie było dziełem przypadku ani pecha kolegów. Mimo to liczę na zaciętą walkę, bo tylko zwycięstwo w takim stylu smakuje najlepiej. Moim atutem powinna być dobra znajomość samochodu oraz jego perfekcyjne przygotowanie, za co dziękuję mechanikom.

Marcin Dobrowolski: Jestem bardzo dobrze przygotowany do rajdu i będę się starał pojechać jak najlepiej, więc wszystko wskazuje na to, że przy odrobinie szczęścia powinno być dobrze. Konkurencja w C2-R2 Teams’ Challenge stale rośnie,a duża ilość samochodów zgłoszonych w klasie A6 daje nadzieje na ciekawą walkę nie tylko w klasyfikacji generalnej zawodów. Przed rajdem kilkukrotnie odbywałem sesje treningowe, potem w ramach testów pojechałem do Czech na Rajd Valasska. Rajd Krakowski nie jest dla mnie zupełną nowością, bo startowałem w nim w ramach Pucharu Peugeota. W tym roku trasa nie odbiega znacząco od tej sprzed sześciu lat.

Jan Chmielewski: Powraca „stary, dobry" Rajd Krakowski. Po pierwszym dniu zapoznania z trasą trzeba powiedzieć, że odcinki specjalne są rewelacyjne, mimo tego, że miejscami bardzo dziurawe. Rajd Krakowski będzie moim pierwszym prawdziwym rajdem asfaltowym za kierownicą Citroëna C2-R2. Czekają na nas odcinki specjalne podobne do tych, które oglądałem w czasach, kiedy ścigały się na nich samochody WRC. Spodziewam się więc, że będzie to trudny rajd zarówno dla kierowców, jak i dla sprzętu. Przede mną dużo nauki samochodu, na tych naprawdę wymagających trasach.

Marcin Pasecki: Kilka dni temu odbyłem testy nowym C2-R2 MAX. Trening wypadł bardzo pomyślnie, skupialiśmy się na odpowiednim ustawieniu samochodu. C2-R2 MAX ma wielki atut w postaci ulepszonego zawieszenia i usprawnionego układu kierowniczego. Rajd Krakowski wraca na „stare śmieci” i podejrzewam, że odcinki specjalne będą jak zawsze w tym rejonie wyboiste. Spodziewam się, że towarzyszyć nam będzie ładna pogoda, która zwiększy szanse samochodów z napędem na przednią oś. Mam nadzieję, że limit „SupeRally” na ten sezon został już wykorzystany, ale trzeba pamiętać, że samochód jeszcze pachnie nowością i możliwe są choroby wieku dziecięcego.

Ariel Piotrowski: Rajd Magurski nie był w moim wykonaniu udany, dlatego na Krakowskim będę próbował przełamać kiepską passę i ukończyć rajd, plasując się przy tym jak najwyżej w stawce C2-R2 Teams’ Challenge. Myślę, że układ sił w klasie będzie widoczny po pierwszym dniu rajdu. Ubiegłą niedzielę w całości poświęciliśmy na testy w Górach Sowich i mam nadzieję, że pomoże mi to w osiąganiu jak najlepszego wyniku. Jest kilku nowych zawodników i trzeba się spodziewać, że i oni mogą się liczyć w stawce. Zobaczymy też jak wypadnie zwykłe C2-R2 w porównaniu z wersją MAX.

Tomasz Porębski: Wracamy na nawierzchnie asfaltowe, więc dużą rolę odegra moc samochodu. Pod tym względem C2-R2 deklasuje Fiestę, którą do tej pory miałem okazję startować, a pierwsze testy, które odbyliśmy niedawno pokazały ogromny potencjał tego samochodu. W ramach treningu pokonałem około 60 km. Citroën rewelacyjnie hamuje, zawieszenie też wygląda na dobrze zestrojone. Mimo niewątpliwych zalet C2-R2 kolejna wygrana w oścemoże być nieco trudniejsza, ponieważ konkurencja w tej kategorii rośnie. Trzeba też pamiętać o rajdówce Super 1600, która z pewnością na asfalcie jest dużo trudniejsza do pokonania.