W tym roku mieliśmy okazję brać udział w tym specyficznym rajdzie w ramach zespołu Opel Classic i startowaliśmy Oplem Mantą z 1975 roku. Dlaczego ten rajd jest specyficzny? Ponieważ auta, które biorą w nim udział mają co najmniej 21 lat jeszcze nie stały się zabytkami, ale już należą do pojazdów kolekcjonerskich.
Podróżując w kawalkadzie tych klasyków nasunęły się dwa ważne wnioski. Pierwsze to fakt, że do codziennej jazdy nie potrzeba wcale naszpikowanych nowoczesnymi gadżetami aut prosto z salonu. Ba nawet stwierdzamy, że te pozbawione wspomagania kierownicy, prawego lusterka czy klimatyzacji potrafią dać mnóstwo frajdy. Jednocześnie prowadząc taki samochód nie odczuwa się nadmiernego zmęczenia.
Galeria zdjęć
Opel Manta, którym startowaliśmy miał silnik o pojemności 1,9 l i mocy 90 KM
Na rajdzie nie zabrakło samochodów z ciekawym wykończeniem. Mercedes 123 miał na dachu przytwierdzoną deskę surfingową
Podczas badania technicznego sprawdzane są elementy odpowiadające za bezpieczeństwo jazdy oraz te, które mają wpływ na ekologię, np. czy nie ma wycieków z silnika
Ekipa Opla była licznie reprezentowana
Wśród modeli Opla wyróżniał się pomarańczowy Diplomat B z 1977 roku
Na trasie nie zabrakło również aut z byłych państw socjalistycznych. Tu w kolumnie jedzie Łada
Samochody wzbudzały zainteresowanie innych kierowców
Cieszyło nas, że wśród uczestników zdarzył się również Maluch
BMW serii 5 w wersji strażackiej