W tym kraju słowa takie jak bieda, podstawowe wyposażenie czy standard mają zupełnie inne znaczenie. Również pojęcie "pełne wyposażenie" szejkom ogranicza tylko granica wyobraźni, ale na pewno nie fundusze, dzięki którym firmy specjalizujące się w modyfikowaniu pojazdów są gotowe zrobić wszystko albo prawie wszystko.

Nawet bogate gospodarki  Bliskiego Wschodu  nie są całkowicie odporne na globalny kryzys, ale patrząc na "kaliber" ich  samochodów wiadomo, że szejkowie nie będą  jeździć autobusem w najbliższym czasie.

Zatem, jakie są samochody szejków?  Z kilkoma wyjątkami, to  auta europejskie i głównie takie są tam brane pod uwagę. W grę wchodzą czasem "jednorazowe edycje", czyli pojedyncze egzemplarze, które powstają bez rozgłosu. Modyfikowane przez producenta lub przez zewnątrzne firmy. Najnowsze modele samochodów, to tylko podstawa do zamawiania pojazdów, które w krótkim czasie bardzo się zmienią.

Mercedes-Benz SLR McLaren

Wydaje się, że to ekstrwagancja nawet jak na standardy samochodów dla szejków arabskich. Wiadomo, że w Dubaju można spotkać samochody, jakich próżno szukać gdzie indziej, ale to coś napradę wyjątkowego. Jak niedawno podał pewien brytyjski portal internetowy samochód pokryty jest białym złotem i sporą ilością soli.

Mercedes SLR McLaren Foto: Onet
Mercedes SLR McLaren

Jak głosi legenda, powstał jako zwykły SLR McLaren, ale potem "odrobinę" go zmodyfikowano. Brytyjczycy podejrzewają, że waży jakieś 18 ton. Żeby to monstrum ruszyć z miejsca wpakowano do niego silnik V10 turbo doładowany, dający jakieś 1600 KM. Trudno jednoznacznie powiedzieć czy to prawda, ale wydaje się, że żaden inny nie jest w stanie ruszyć z miejsca tego pojazdu.

Cena: około 10 milionów złotych

Maybach Exelero Replika

Jakikolwiek "podrabiany" samochód w stajni szejka zdaje się być czymś niewłaściwym. Wydawać by się mogło, że dysponując takimi pieniędzmi, kupować będzie tylko oryginały. Byłoby tak gdyby Jego Wysokość zakupił chińską podróbkę Opla Frontery. Ale jeśli samochód oryginał był wyprodukowany w jednym egzemplarzu, a bardzo chce się go mieć to wystarczy podreperować fundusze Lamborghini Geneve zamawiając tam replikę Maybacha Exelero.

Maybach Exelero Foto: Onet
Maybach Exelero

Tu nasuwa się pytanie dlaczego w takim razie nie zamówić prawdziwego Lambo, który nie będzie repliką i pewnie będzie znacznie lepszy? Pewnie dlatego, że taki pojazd stoi już w garażu.

Cena: około  3 milionów złotych.

Bentley Mulsanne

Czy samochodem dla szejka może być flagowy model Bentleya, Mulsanne? Niektórzy twierdzą że to niezbyt wiele, ale na początek wystarczy. Mulsanne zadebiutował w tej odsłonie w 2010 roku.  Produkowany od 1982 roku model Mulsanne turbo, był pierwszym samochodem tej marki seryjnie wyposażonym w turbosprężarkę

Bentley Mulsanne Foto: Onet
Bentley Mulsanne

W tym samochodzie podstaowe zalety aut tej klasy są wyraźnie widoczne w sposób właściwy dla Bentleya. Luksus i moc idą w parze i nie można narzekać na ich brak. Przed złożeniem zamówienia warto zainteresować się wersją Mulliner, w której znajduje się min. 6.75-litrowy silnik twin-turbo V8,  o mocy ponad 505 KM i 1020 Nm. Taka moc z pewnością wystarczy by wywiać piesek z szortów szejka. Maksymalna prędkość blisko 300 km/h.

Cena: około 1 250 000 zł.

Bugatti Veyron 16.4

Dla wielu Szejków rodzina jest najważniejsza, dlatego trudno się dziwić, że szukając samochodu rozglądają się rówwnież za autami rodzinnymi. To trudne zadanie, bo trzeba znaleźć coś  co będzie godne, by stanąć w garażu między najlepszymi. Nie każdy rodzaj skóry na siedzeniech jest godzien ich pośladków. Nie wchodzą w grę auta w rodzaju Sharana, Scenica czy Alhambry, chociaż ten ostatni ze względu na nazwę nie pozostaje bez szans,  by choć wozić zakupy w orszaku właściciela.

Bugatti Veyron 16.4 Super Sport Foto: Onet
Bugatti Veyron 16.4 Super Sport

Jednak dla rodzinny potrzebny jest prawdziwy klejnot. Tu z pomocą przychodzi nasz jak zwykle niezastąpiony Bugatti i jego rodzinny sedan Veyron z 16C Galibier. Ten samochód to kontynuacja obecnego modelu. Przyspiesza jak rakieta i  nie warto tu badać, ile czasu zajmuje  osiągnięcie setki na godzinę, tylko raczej ile potrzeba czasu by osiągnąć linię horyzontu. To coś w sam raz, by zaspokoić potrzebę przemieszczania się między spotkaniami.  Brak mu może złota i innych szalonych dekoracji i być może dlatego właściciel nigdy nie będzie go lubił do końca, ale trudno sobie wyobrazić bardziej odpowiedni samochód.

Cena: około miliona euro.

Rolls-Royce Phantom Coupe

To jeden z nielicznych modeli tej marki stworzony z założeniem, że właściciel  będzie prowadzić auto. Tu za kierownicą nie przewidziano szofera. Drzwi otwierają w "przeciwną stronę" czyli tak jak kiedyś w syrence "kurołapce" (być może to niestosowne porównanie ze wzlędu na różnice społeczne). Co ciekawe dzwi zamykają się same, a czujniki nie pozwolą, by zatrzasnęły się na sandałach czy szacie kierowcy.

Rolls-Royce Phantom Coupe Foto: Onet
Rolls-Royce Phantom Coupe

Emblematy marki umieszczone na kołach nie kręcą się nawet w czasie jazdy, Figurka na masce chowa się, by nie ulec zniszczeniu w czasie burzy piaskowej. Jest wyjątkowy, w jego suficie zamontowano światełka imitujące rozgwieżdżone niebo. Wnętrze tego auta zachęcą do spędznia w nim czasu. Można tu organizować spotkania biznesowe, które mogą być tak długie jak ten samochód.

Cena: około 2,5 miliona zł.

Spyker Aileron

To prawda, Spyker nie ma silnika V24 z czterema sprężarkami i dzikością 2000 koni mechanicznych. Jest jednak produktem holenderskim, więc pewnie daje sporo przyjemności. Spyker jest eksluzywnym pojazdem, więc może znaleźć się na tej liście. Blisko 400-konna V8-ka Audi o pojemności  4,2-litra, wystarczy by wysłać szejków od 0 do 100 km/h w 4,5 sekundy, pozwoli też osiągnąć maksymalną prędkość 300 km/h.

Spyker Aileron Foto: Onet
Spyker Aileron

Niektórzy narzekają, że w tym aucie jest za dużo chromowanych i błyszczących elementów. Dla naszych klientów będzie w sam raz, choć trochę szkoda, że to nie złoto, albo chociaż srebro. Dla syna, który właśnie zdobył prawo jazdy będzie w sam raz.

Cena: około miliona złotych.

Xenatec Maybach Coupe

Jeśli Bentley i Rolls coupe są zbyt populurne i "opatrzone",  rozwiązanie może znaleźć niemiecka firma Xenatec, która zaproponuje Maybacha Coupe, dowolnie zmodyfikowanego. W przeciwieństwie do repliki Exelero pokazywanej wcześniej, ten samochód jest prawdziwy i spełnia oczekiwania miłośników Maybachów. Czyli jak zwykle, każdy niemiecki: nie będzie się psuł, będzie jeździł długo, sylwetka się nie zestarzeje itd.

Xenatec Maybach Coupe Foto: Onet
Xenatec Maybach Coupe

Co prawda nazwę tego modelu łatwo pomylić ze znanym producentem kserokopiarek, ale to nie jest ta sama firma, choć przyznać trzeba, że też trochę kopiują. Szczerze mówiąc, to nie jest ani praktyczne, ani ładne i tanie. Ale właśnie dzięki tym cechom, otrzymuje pewne miejsce na liście 10 najlepszych  samochód dla szejków.

Cena: około 2 miliony i skromne 750 tys zł.

Ferrari 599 GTO

Większość miejsc przeznaczonych dla tych włoskich koni, w stajniach szejków jest już dawno wypełniona. Najczęściej spoktać tam można Maranello. To auto ulubione przez tamtejszych mechaników, opiekujących się autami bogaczy. Każdy kolejny kilometr pokanany przez Ferrari, to kolejne zajęcia i pewność zachowania pracy przez tych chłopaków, nawet w trudnych czasach kryzysu.

Ferrari 599 GTO Foto: Onet
Ferrari 599 GTO

Niektórych drażnią chromy, inni je lubią, a jeszcze inni wolą poprawki robione przez Novitec Rosso, które służą "drastycznemu" wzrosowi mocy  silnika.  Tym razem standarowa wersja powinna być wystarczająca, bo 599 GTO jest szybsze niż Enzo i tańsze. Ale wątpię, by prostota, zwyczjność były wystarczającą zachętą dla kupujących.

Cena: około 500 tys Euro.

Aston Martin One-77

To najbardziej wyjątkowy model Astona. Najszybszy, najdroższy, owiany największą tajemnicą przed premierą. Podobno zaraz po niej marka odnotowała duży skok sprzedaży. To dzięki pewnemu nabywcy z Bliskiego Wschodu, który kupił 10 sztuk One-77 (nie ma informacji czy przy zakupie zastosowano rabat ilościowy).

Aston Martin One-77 Foto: Onet
Aston Martin One-77

Zdaniem niektórych brytyjskich źródeł, w czasie negocjacji  rozważano zakup całej fabryki. Jednak tak duży skok sprzedaży zwiększył jej wartość, co zniechęciło inwestora. Czy można wierzyć tym pogłoskom? Oczywiście tu przecież chodzi o 700-konnego Astona Martina. Czy coś jeszcze trzeba dodawać? Aaa , cena?

Proszę bardzo: milion dwieście tysięcy funtów brytyjskich.

Strand-Craft 122

Będziemy jeździć czy raczej żeglować? Stary dylemat mieszkańców Kataru wreszcie został rozwiązany. To dzięki czemuś, co nazywa się Strand-Craft 122. Brzmi to może jak nazwa młynka do kawy, ale uwierzcie… to coś znacznie większego.

Ma 38 metrów długości, dwa silniki Rolls-Royce'a, produkujące przeszło 14 tysięcy koni mechanicznych. To do pływania. Do jazdy zaś ma służyć samochód o bardzo futurystycznych kształtach. Robiony ręcznie, napędzany podwójnie doładowanym V12 o mocy 880 KM i rozpędzać się do 335 km/h.

Strand-Craft 122 Foto: Onet
Strand-Craft 122

Ten samochód jest umieszczony w specjalnym garażu wewnątrz łodzi. To daje szejkowi możliwość pływania i jazdy samochodem równocześnie. Biorąc pod uwagę osiągi tego pojazdu  … latanie też wydaje się możliwe.

Cena: samochód po prostu gratis do jachtu.