„Dziękuję wszystkim za gratulacje! Marzenia się spełniają…” – powiedział na mecie Krzysztof Hołowczyc. „Po wczorajszym słabszym etapie bardzo długo myślałem, prawie całą noc. Rano wiedziałem, że będzie dobrze, bardzo lubię ten etap. poprosiłem, żeby ustawić samochód wg. mojego pomysłu i już od pierwszych kilometrów byłem zachwycony jak się prowadzi. Cisnąłem ile się da. Na początku jechaliśmy jako 5. auto, ale szybko się przesuwaliśmy do przodu, za Stefana, który czyścił trasę. Jutro czeka to nas… Ale dzisiejszy wynik przechodzi do historii!!! Mam nadzieję, ze dostarczymy Wam z JMF, który był bezbłędny, jeszcze wielu powodów do uśmiechu”.Polecamy też: Mini Coutryman: MinizabawkaHołek od początku oesu jechał bardzo dobrym, stabilnym tempem. Na WP1, WP2 i WP3 meldował się jako drugi, rozdzielając dwa Hummery zespołu Speed Energy Team. Do al-Attiyaha tracił około dwóch minut, ale czuł na plecach oddech Gordona (+22 s).Na następnym punkcie pomiarowym Hołowczyc pojechał wolniej o jedną sekundę od pomarańczowego Hummera Gordona, lecz warto podkreślić, że był najszybszym kierowcą Mini All4 Racing. Na WP5 nie pojawiły się obydwa Hummery, co otworzyło drogę Hołkowi po historyczne, etapowe zwycięstwo. >CZYTAJ DALEJ<