Elektryczna wersja Rolls-Royce Phantom objechała prawie cały świat, ale nigdzie nie znalazła wyraźnego zainteresowania. Według Torstena Müllera-Ötvösa, generalnego dyrektora Rolls-Royce, większość z użytkowników samochodów tej marki mieszka poza miastem, a to oznacza dłuższe dojazdy.

Model studyjny 102 EX może pokonać dystans 200 km, a doładowanie baterii zajmuje 20 godzin lub przy korzystaniu z prądu trójfazowego 8 godzin. Z tego powodu tylko elektryczny napęd może się w tych limuzynach nie sprawdzić. Producent zatem rozważa możliwość stworzenia hybrydy, która miałaby znacznie większy zasięg.

Rolls-Royce 102 EX, czyli Phantom Experimental Electric, napędzany jest dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 394 KM (290 kW) i maksymalnym momencie obrotowym 800 Nm. Zasilają je litowo-jonowe ogniwa. Pojazd osiąga prędkość maksymalną 160 km/h oraz przyspieszenie od 0 do 100 km/h poniżej 8 sekund.

Jednak większość użytkowników marki Rolls-Royce nie jest zainteresowana przesiadką na wersję elektryczną i woli 12-cylindrowy silnik o pojemności skokowej 6,75 l. W 2010 roku fabryka z Goodwood sprzedała 2711 aut I w tym roku także liczy na dobry wynik.