Pomimo wakacyjnej przerwy w eliminacjach Mistrzostw Polski na 1/4 mili, kierowcy Dunlop VTG No Limit Racing Team nie zwalniają tempa. Szwedzkie Mantrop, ukraiński Kijów i Bierdjański oraz węgierski Budapeszt to miejsca zagranicznych startów zawodników zespołu. Wyprawy były bardzo udane - zwycięstwa, miejsca na podium i nowe rekordy – to dorobek Dunlop Teamu z ostatniego miesiąca.

Zespół Dunlop VTG No Limit Racing Team po imponującym zwycięstwie Marcina Blautha w rozgrywanych w Kamieniu Śląskim King of Europe, w jednej chwili stał się znany w całej drag-racingowej Europie. Teraz kierowcy zespołu na zawody wyjeżdżają w roli faworytów i oczekuje się od nich zwycięstw. Ostatnie występy pokazują, że sprostali ogromnym oczekiwaniom, a ich dobra postawa w King of Europe nie była przypadkiem.

Witold Karałow samotnie wybrał się do szwedzkiego Mantorp na wyścigi Baltic Cup, natomiast Marcin Blauth i Grzegorz Staszewski w Corvette 4x4 pojechali ścigać się na ukraińską Drag Bitwę. Tym razem Chevrolet Camaro z powodów technicznych został w garażu.

Na legendarnym szwedzkim torze wyścigowym Mantorp Park koło Sztokholmu odbyła się pierwsza runda międzynarodowych zawodów Baltic Cup Quarter Mile. Polsko-szwedzka rywalizacja na 1/4 mili odbyła się na prawdziwym dragstripie - profesjonalnej nawierzchni, która pozwala napędzanym na jedną oś maszynom - takim jak Honda Civic W. Karałowa - optymalnie wykorzystać potężną moc. Stało się więc jasne, że Witold Karałow pojechał do Szwecji po rekord Polski aut przednionapędowych.

Pogoda dopisała, a sam tor był przygotowany zgodnie z oczekiwaniami, a to przełożyło się na wielki sukces polskiego zawodnika. Wśród potężnej konkurencji zarówno ze Szwecji, jak i Polski, Witek pobił własny rekord Polski aut przednionapędowych uzyskując rewelacyjny czas poniżej jedenastu sekund - 10.74! Ponadto zajął trzecie miejsce w swojej klasie w ogólnoeuropejskich wyścigach Baltic Cup. Druga runda zawodó w odbędzie się podczas finału Mistrzostw Polski na 1/4 mili już 15 września br. na warszawskim lotnisku Bemowo.

W Drag Bitwie rozgrywanej na lotnisku w Kijowie Marcin Blauth był trzeci – uległ w półfinale rewelacyjnemu, sprowadzonemu z Japonii Nissanowi Skyline. Rewanż miał nastąpić kilka tygodni później nad Morzem Azowskim.

Kolejne zawody odbyły się na Węgrzech, na lotnisku Tököl koło Budapesztu. W rywalizacji w ramach East European Street Legal Championschip, czyli Mistrzostwach Wschodniej Europy na 1/4 mili wzięła udział liczna grupa zawodników z Polski, w tym 2 samochody Dunlop VTG No Limit Racing Team - GMC Typhoon z Marcinem Blauthem i Honda Civic z Witkiem Karałowem za kierownicą.

Zawody przeprowadzono - po całodziennych eliminacjach - w widowiskowy sposób, po zachodzie słońca na oświetlonym pasie. Chłodne powietrze iświetnie przygotowany tor pozwoliły zawodnikom na osiąganie rezultatów bliskich życiowych rekordów.

Wyniki pokazały, że samochody przygotowane w Polsce są najsilniejsze w tej części Europy - Polacy wygrali w pięciu na osiem rozgrywanych klas. Konkurentami byli zawodnicy z Węgier, Słowenii i Słowacji, Chorwacji, Rumunii oraz Czech. Witek Karałow z wynikiem 11.14 sek. pokazał, że regularne schodzenie poniżej 11 sekund jest już w jego zasięgu. Marcin Blauth z 9.30 sek. w eliminacjach i 9.55 sek. w zwycięskim biegu finałowym potwierdził swoją dominację.

Kolejne zawody z udziałem Dunlop VTG No Limit Racing Team – Driver City miały miejsce 25-26 sierpnia br.na Ukrainie, na lotnisku w mieście Bierdjański nad Morzem Azowskim. Na wyjazd w to odległe o 1500 km od wschodniej granicy Polski miejsce wyruszyły dwa auta: Chevrolette Corvette 4x4 z Grzegorzem Staszewskim i GMC Typhoon z Dunlop VTG No Limit Racing Team z Marcinem Blauthem.

Konkurencją na zawodach były samochody z Rosji i Ukrainy. Państwa te szybko nadrabiają zaległości w wyścigach równoległych i poziom sportowy tamtejszych kierowców jest coraz wyższy. Najgroźniejszym rywalem polskich zawodników był startujący w najmocniejszej klasie otwartej Nissan Skyline - 9-sekundowy „potwór” obsługiwany przez 6 mechaników, który wygrał z Marcinem Blauthem w Kijowie kilkanaście dni wcześniej.

Tajna broń ukraińska stała prawie do ostatnich minut eliminacji pod plandeką, a wszystkich ciekawskich przeganiali pracownicy ochrony. Polscy kierowcy przyjęli inną metodę: w eliminacjach wystartowali na początku osiągając najlepsze czasy eliminacji: Corvette 9,28 sek. i GMC Typhoon 9,55 sek. Skyline nie przekroczył tego dnia granicy 9,6 sek.! Zaskoczona takim biegiem spraw ekipa Skyline, pod dowództwem japońskiego mechanika, przez całą noc pracowała nad usprawnieniem auta, aby pobić polskich konkurentów.

Drugiego dnia rozpoczęcie finałów uniemożliwia cała seria awarii aparatury pomiarowej. Dopiero późnym popołudniem udało się przeprowadzić skrócone finały polegające na dwóch przejazdach i pomiarze jedynie czasu ET. Skyline w dwóch biegach nie pokonuje czasu Typhoona i tym sposobem Polacy zajmują dwa pierwsze miejsca w Drive City. Wygrał Grzegorz Staszewski, a drugi, z powodu pierwszej w tym roku awarii - aparatu zapłonowego - Marcin Blauth.

W tym czasie Witold Karałow w Hondzie Civic wystartował w zawodach Moto Piknik na lotnisku w Olsztynie, gdzie wygrał klasę Outlaw z czasem 11,5 sekundy.

- W tym roku Dunlop VTG No Limit Racing Team startował w wyjątkowo wielu zawodach zagranicznych. Udowodniliśmy, że nasze auta prezentują już europejski poziom i w wyścigach na 1/4 mili możemy się równać z czołówką z Europy oraz ze Skandynawii. W tym roku szykuję się jeszcze na wyprawę nad Balaton, ponieważ mam realną szanse na zdobycie pucharu Węgier – powiedział Marcin Blauth, zawodnik Dunlop VTG No Limit Racing Team. Mocno przygotowujemy się także na kończące sezon zawody 15 września na warszawskim lotnisku Bemowo, ponieważ naszym głównym celem jest zdobycie Mistrzostwa Polski - tak indywidualnie, jak i drużynowo.