Jacy są najbardziej irytujący pasażerowie, których wieźliście? Spróbowaliśmy ułożyć listę dziesięciu najbardziej irytujących zachowań. Oto ona.

Śpiewacy

Są tacy ludzie - niestety - którzy uważają, że włączanie radia w samochodzie zupełnie nie ma sensu. Przecież ich głos to najlepsza rozrywka w dłuuuugiej podróży. Śpiewacy uznają radio tylko wtedy, gdy płynąca z niego muzyka jest podkładem do ich popisów wokalnych.

Muszę siku

Piękna szeroka droga, niekoniecznie dziurawa, równa. Nabieramy prędkości, następny przystanek - molo w Sopocie. "Muszę siku" słyszymy, a nasza cierpliwość rozpada się na malutkie kawałeczki… i tak co 45 minut, jak w zegarku.

TomTom

"Lepiej skręcić tu, w lewo, tak będzie szybciej". Cóż, odruchowo słuchamy, aby po chwili znaleźć się w zupełnie nieznanym nam miejscu…

Duchotek

Klimatyzacja pod żadnym pozorem nie może być włączona, okna muszą być szczelnie zamknięte, a nawiew skręcony do zera. I tak jedziemy… z lekka się pocąc… w piątkę…

Agresor

Międzynarodowe gesty "przyjaźni" i przekleństwa to tylko niektóre odruchy bezwarunkowe naszego przyjaciela… Do tego głośne komentowanie każdego i wszystkiego, co spotkamy na swej drodze. Oby była jak najkrótsza.

Gaduła

Będzie rozmawiał, rozmawiał, rozmawiał i… rozmawiał. Nie zawsze będzie wiedział, o czym mówi, ale na pewno nie pozwoli nawet przez chwilę rozkoszować się ciszą.

Śpioch

Najlepszy kompan podróży. Jest pożyteczny zwłaszcza wtedy, gdy potrzebujemy kogoś, aby nas pilotował. Można zawsze na niego liczyć, niestety tylko wtedy, gdy chodzi o sen.

Mądrala

Wszystko wie najlepiej. Zna każdy przepis, wie, jak masz się zachowywać na drodze, wie także, kiedy musisz wytrzeć sobie nos...

ADHD

Podgrzewane siedzenia są włączone? To je wyłączy. A potem znów włączy, równocześnie zamykając i otwierając okno. A może jeszcze regulacja temperatury? Czy 26 stopni wystarczy? A może 16? Na wszelki wypadek ustawi 19… potem znów 16. No i na koniec symfonia naprzemiennie otwieranego i zamykanego schowka pomieszana ze zmianą stacji radiowych…

Terrorysta

Zawsze siedzi z tyłu… i zawsze za tobą. Kilkanaście razy na minutę czujesz jego kolana na swoich plecach. Dodatkowo wygłasza niekończące się monologi przerywane chrapaniem…

A z jakimi Wy spotkaliście się najgorszymi kompanami w podróży? Na Wasze maile czekamy pod adresem moto@portal.onet.pl