Policjanci też jeżdżą na wakacje, ale nie pozostawiają dróg bez nadzoru. Dowód? Właśnie wystartowała duża europejska akcja "Operation Speed" zainicjowana przez stowarzyszenie Roadpol. Funkcjonariusze drogówki masowo dokonują pomiarów prędkości (zarówno statycznych, jak i dynamicznych) w miejscach częstych wypadków drogowych. Nadmierna prędkość to bowiem nadal najczęstsza przyczyna śmiertelnych zdarzeń na drogach.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Policjanci wytoczyli na drogi najcięższe "działa". Nie tylko "suszarki"

Pomiary prędkości odbywają się równocześnie na terenie całego kraju i całej Europy. Policjanci wyciągnęli ze swoich arsenałów to, co najlepiej sprawdza się w walce ze zbyt dużą prędkością – mierniki laserowe (tzw. "suszarki") i wideorejestratory w radiowozach. Na drogach zaroiło się też od nieoznakowanych samochodów policyjnej grupy SPEED.

Policyjna kontrola prędkości (nieoznakowany radiowóz) Foto: Policja
Policyjna kontrola prędkości (nieoznakowany radiowóz)

Co zrobić, aby im nie podpaść? Stosować się do obowiązujących ograniczeń prędkości. Tu mała przypominajka od mundurowych:

Przyczyny i skutki nadmiernej prędkości

Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu jest najczęstszą przyczyną wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Policja apeluje do kierowców o przestrzeganie limitów prędkości, zwłaszcza w newralgicznych punktach, takich jak przejścia dla pieszych czy skrzyżowania. Wzmożona czujność może uratować życie.

Nadmierna prędkość nie tylko powoduje wypadki, ale sprawia też, że ich skutki są dużo poważniejsze. Do tragedii nie zawsze musi dojść na skutek utraty panowania nad pojazdem. Gnając zbyt szybko, po prostu zostawiamy sobie mniej czasu na reakcję i wydłużamy drogę hamowania. Kilka km/h mniej naprawdę może kiedyś uratować komuś życie.