Różnice? Jest tylko jeden silnik w ofercie. Fiat dał Amerykanom największy, bo niby jaki, przecież nie przeżyliby nowego, dwucylindrowego silniczka 0,9 l o mocy 85 KM, prawda? Jest więc 1,4 l o mocy 100 KM. Do tego 14 kolorów nadwozia, 14 kombinacji tapicerki i siedzeń, 2 kolory deski rozdzielczej i kilkanaście dodatków pozwalających na spersonalizowanie auta. Co jeszcze?
Nowe są zderzaki i progi. Zawieszenie jest bardziej komfortowe, a nadwozie wzmocnione, by sprostać amerykańskim testom zderzeniowym (są inne niż europejskie). Jest też nowy system ABS, większy zbiornik paliwa i wydajniejsza klimatyzacja.
Ciekawią mnie jednak inne zmiany, które wiele mówią o Amerykanach. Siedzenia są większe (trudno się dziwić, Amerykanie są więksi niż ludzie), dostęp na tylną kanapę ułatwiony (po co, żaden Amerykanin się tam nie zmieści), a uchwyty na kubki powiększone, by zmieścić Colę gigant. Ot, co!
Fiat 500 dla Ameryki produkowany jest w Meksyku i kosztuje w podstawowej wersji 15,5 tys. dolarów.
Galeria zdjęć
Fiat 500 poprawiony specjalnie dla jankesów
Fiat 500 poprawiony specjalnie dla jankesów
Fiat 500 poprawiony specjalnie dla jankesów
Fiat 500 poprawiony specjalnie dla jankesów