Logo
WiadomościAktualnościFocus ma siostrzyczkę!

Focus ma siostrzyczkę!

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

New Edge Design było zaklęciem, które kiedyś szokowało. Dziś, po sukcesach Focusa i - do czego nikt się oficjalnie nie przyzna - rozpowszechnieniu się naśladownictwa tej linii, wszyscy przyzwyczailiśmy się do kanciastych form.

Focus ma siostrzyczkę!
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Focus ma siostrzyczkę!

Tym bardziej że w przypadku Focusa i Mondeo nie ma wątpliwości, iż pod oryginalnym nadwoziem kryją się naprawdę dobre samochody o dopracowanych konstrukcjach. Dlatego o ile konkretne wymiary i linia karoserii następcy Fiesty pozostawały tajemnicą projektantów, wszyscy oczekiwali właśnie tak kanciasto-płynnego nadwozia.Zaprezentowana we wrześniu podczas salonu we Frankfurcie nowa generacja Fiesty nie zawiodła oczekiwań pod względem linii, ale z pewnością nie tylko. Przede wszystkim jest to wreszcie zupełnie nowy samochód. Z poprzednią Fiestą łączy ją właściwie tylko nazwa i posiadanie czterech kół. Podobnie jak najważniejsi rywale - Renault Clio, VW Polo, Opel Corsa i Skoda Fabia - nowa Fiesta poważnie się rozrosła. Ale na ich tle zwraca uwagę to, że urosła także wzwyż. Dzięki temu, w połączeniu z największym (podobnie jak w Corsie) rozstawem osi w tej klasie, możliwe było takie "umeblowanie? wnętrza, by nawet na tylnej kanapie rośli pasażerowie nie mieli problemów z przestrzenią na nogi i nad głową. Ujmując rzecz obrazowo: osoby na tylnych fotelach mają do dyspozycji niemal dokładnie tyle samo miejsca co w Focusie (zaledwie o 1 cm mniej). A Focus to samochód należący do najprzestronniejszych kompaktów. Ale i to nie wszystko, bo przecież można zrobić wielką kabinę, pozbawiając auto bagażnika. No cóż, tu się mile rozczarujemy: bagażnik jest, i to dużo większy od kufra poprzedniczki (250 l). 284 l nowej Fiesty to już wynik do przyjęcia w samochodach o klasę wyższych! Inna zaleta podwyższenia dachu to możliwość dostosowania samochodu do potrzeb kierowców o wzroście poniżej przeciętnego. Regulowane na wysokość fotele z przodu są w porównaniu z poprzednią Fiestą umieszczone wyżej o 45 mm, także lewarek biegów unisiono wraz z konsolą o 95 mm - tu nikt nie będzie narzekać, że nie sięga do biegów albo że nie widzi przodu auta. Kierownica (we wszystkich wersjach obszyta skórą) daje się także regulować na wysokość i osiowo. W rezultacie kierowca otrzymuje wygodne i funkcjonalne miejsce pracy, czemu sprzyja także tablica rozdzielcza zaprojektowana z dużą dbałością o ergonomię. Przykładem przemyślenia konstrukcji niech będzie tu system audio: trzy elementy radioodtwarzacza - wyświetlacz, kieszeń na kasetę lub płytę CD i sterowanie - stanowią odrębne panele. Kradzież jest oczywiście wciąż możliwa, ale nie ma już w tym przypadku żadnego sensu.Ford zaopatrzył Fiestę w komplet urządzeń zwiększających bezpieczeństwo bierne i czynne. Nowy model wyposażony jest w dwie czołowe poduszki powietrzne i dwie boczne, za dodatkową opłatą także w kurtyny chroniące głowę, a na okrasę w ABS z EBD (rozdział siły hamowania).Samochód oparto na dopracowanym zawieszeniu, które już w bardzo niedoskonałym prototypie, jaki oddano na kilka chwil testującym dziennikarzom, wykazało się umiejętnościami, jakich mogłyby pozazdrościć o wiele większe i droższe samochody. Jest twarde, ale wciąż komfortowe. Zapewnia stabilność i pewność jazdy nawet w ostro pokonywanych łukach - i to niezależnie od jakości nawierzchni. Najkrócej mówiąc: jak w małym Focusie.Świetnie leżąca w dłoni gałka zmiany biegów steruje - do czego w Fordach już przyzwyczailiśmy się - precyzyjną i dobrze zestopniowaną skrzynią biegów. Ta z kolei może nas łączyć z jednym z pięciu silników: czterech benzynowych (58--100 KM) lub wysokoprężnym opracowanym we współpracy z koncernem PSA, wyposażonym w sferyczny wtrysk bezpośredni Common Rail (1.4 68 KM).

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: