Fama głosi, że duże samochody traktowane są jako przedłużenie męskości i zazwyczaj mają rekompensować niedostatki natury. Ale czy to twierdzenie jest zgodne z prawdą? Niemiecki portal erotyczny joyclub.de spróbował zgłębić temat. Odpowiedź na pytanie miała dać przeprowadzona ankieta. Wynika z niej, że najbardziej zadowoleni ze swojego życia seksualnego są kierowcy Forda. Tak przynajmniej odpowiedziało 61 proc. respondentów. Na drugim miejscu z wynikiem 58 proc. znaleźli się użytkownicy Audi. Dużo mniej powodów do zadowolenia mają kierowcy Opli i Renault, spośród których odpowiednio 42 proc. i 37 proc. cieszy się ze swego życia seksualnego.
Właściciele Fordów mają jeszcze jeden powód do radości – ich samochody pozytywnie wpływają na fantazję. Tak, tak, wszyscy ankietowani kierowcy tych aut przyznali się do tego, że uprawiali seks w aucie. W przypadku użytkowników Audi odpowiedź twierdzącą dało 98 proc. pytanych, a Opli 90 proc. Mamy też dobrą informację dla posiadaczy BMW i Mercedesa – osoby jeżdżące tymi autami wypadają dobrze pod względem częstotliwości oddawania się cielesnym uciechom. 83 proc. właścicieli Mercedesów oraz 77 proc. BMW stwierdziło, że robią to przynajmniej kilka razy w ciągu tygodnia.