Najpopularniejszym samochodem taksówkarzy w USA od lat pozostaje Ford Crown Victoria, przestronny sedan z silnikiem z przodu i napędem na tylną oś. Jednak również w tej dziedzinie nadchodzą nowe trendy. Ponieważ Ford nie chce utracić swojej pozycji, na targach w Nowym Jorku przedstawił koncepcyjny model Transit Connect Taxi. Ekologia z jednej strony i nowoczesne trendy w transporcie osób pozwoliły na powstanie praktycznej taksówki.
Ponieważ podano słowo ekologia, większość z nas oczekiwałaby (zwłaszcza w samochodzie koncepcyjnym), że samochód wyposażono co najmniej w technologie hybrydowe, rzeczywistość jest jednak inna. Pod maską znajdziemy 2-litrowy 4-cylindrowy silnik zblokowany z automatyczną skrzynią biegów, który w eksploatacji miejskiej zużywa 12,4 l/100 km. W cyklu autostradowym zadowala się 9,8 l/100 km. Emisje spalin są według konstruktorów Forda minimalne.
Wnętrze zaprojektowano bardzo nowocześnie, a dzięki dużym przeszklonym powierzchniom wewnątrz nie czuje się ciasnoty. Szklany dach panoramiczny ze względu na cenę najprawdopodobniej nie będzie częścią wyposażenia wielu seryjnych egzemplarzy. Pasażerowie jadący z tyłu będą mogli skorzystać z usług systemu informatycznego opracowanego we współpracy ze spółką Microsoft (można sprawdzić prognozę pogody, aktualne wiadomości czy opłacić taryfę drogą elektroniczną). Dla płacących zwykłymi banknotami przygotowano szklaną obracającą się kulę, do której klient włoży pieniądze, a kierowca po obróceniu kuli odbierze należność. W USA nie jest bowiem nic nadzwyczajnego, że z powodu bezpieczeństwa taksówkarz oddzielony jest od pasażerów ścianą z pleksiglasu.
Charakterystyczny dla nowojorskiej taksówki jest żółty kolor tutaj skombinowano z matowymi szarymi powierzchniami. Ford czeka, jak na koncept zareaguje publiczność na targach, jeśli auto zostanie pozytywnie przyjęte, koncern zdecyduje się na produkcję seryjną.