W pierwszej chwili uwagę przykuwają dwa niebieskie pasy idące od zderzaka do pokrywę silnika. Samochód zostanie wyprodukowany jedynie w 80. egzemplarzach. Poza dość egzotycznym (jak na dostawczaka) malowaniem, samochód otrzymał dwie, chromowane końcówki układu wydechowego, 18-calowe aluminiowe felgi z niskoprofilowymi oponami oraz pakiet aerodynamiczny.
Pod maską sportowego Transita odnajdziemy 140-konny silnik TDCi o pojemności 2.2 l. Jednostka napędowa współpracuje z 6-biegową manualną przekładnią. Moc samochodu może wydawać się nieco za mała, żeby nazywać go sportowym, ale zawsze można poddać auto delikatnemu tuningowi, który skutecznie poprawi osiągi.
We wnętrzu można znaleźć wykończenia welurowe, klimatyzację, radio ze sterowaniem z kierownicy, tempomat, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, obszytą skórą kierownicę oraz przyciemnione szyby.
Auto ma kosztować 22 tys. funtów ( ok. 106 tys. złotych).
Zapraszamy także do obejrzenia fragmentu programu „Top Gear", w którym Sabine Schmitz stara się pobić 10-minutową barierę okrążenia toru Nurburgring zasiadając za kierownicą standardowego Forda Transita.
źródło: Carscoop