Sfinalizowane zostały już rozmowy o pozyskaniu na nowy sezon jednostek napędowych od Mercedesa. Force India zdecydowało się na pięcioletnią umowę partnerską z McLarenem, dzięki której dostanie silniki Mercedesa, skrzynie biegów, KERS i wsparcie operacyjne.

Umowa z Ferrari, którą rozwiązano za porozumieniem stron, miała obowiązywać do końca 2009 roku. W ostatnim sezonie Force India nie zdobył ani jednego punktu w osiemnastu wyścigach z cyklu Grand Prix.

Force India będzie mógł też skorzystać z opracowanego przez McLarena systemu odzyskiwania energii kinetycznej (KERS), który po raz pierwszy będzie obowiązkowym wyposażeniem w nowym sezonie Formuły 1.

To poważna zmiana w strategii niemieckiego koncernu, bowiem odkąd w 1995 roku przejął część udziałów w ekipie McLarena, nie udostępniał swoich jednostek napędowych innemu zespołowi. Jako ostatni z silników Mercedesa korzystał w 1994 roku team Sauber (obecnie BMW - Sauber).

Podpisanie umowy sprawiło, że pojawiły się plotki o umieszczeniu kierowcy Mercedesa z DTM, Paula di Resty, lub testera McLarena Pedro de la Rosy w składzie ekipy z siedzibą w Silverstone już w przyszłym roku. Nie mniej dyrektor zarządzający McLarena Martin Whitmarsh zapewnił, że jego zespół nie będzie wymagał takiego postępowania w Force India.

Właściciel Force India Vijay Mallya przyznał, że wysłucha rad McLarena w sprawie kierowców, choć uważa, że w tej chwili są ważniejsze sprawy do omówienia. Na przykład... zbudowanie samochodu.