Giermaziak do wyścigu ruszył z trzeciego miejsca, które wywalczył w kwalifikacjach. Polak jechał bardzo dobrym tempem i przedarł się na drugą pozycję. Pięć okrążeń przed końcem zaczął atakować prowadzącego Jeffreya Schmidta. Niestety, bezskutecznie.

Ataki nadwyrężyły opony w samochodzie Polaka i w końcówce stracił on dobre tempo. Giermaziaka dogonił Bamber i kilka razy groźnie zaatakował. Defensywna jazda okazała się skuteczna i Giermaziak utrzymał drugie miejsce. Polak prowadzi w klasyfikacji kierowców, a zespół Verva Lechner Racing Team w klasyfikacji konstruktorów.

Kuba Giermaziak: "Był to chyba mój najlepszy wyścig w karierze! Mam nadzieję, że dla kibiców również, bo wiele się działo! Tempo miałem bardzo dobre i żałuję, że wcześniej nie udało się wyprzedzić Connora de Phillippi, ponieważ dało by mi to lepszą okazję do walki o zwycięstwo. Mimo to zbliżyłem się do prowadzącego Clemensa Schmida, ten jednak nie popełnił żadnego błędu i nie było możliwości na bezpieczny atak. Biorąc pod uwagę sytuację w klasyfikacji generalnej, zależało mi na powiększeniu przewagi i nie chciałem ryzykować szaleńczych ataków. W końcówce skupiłem się już tylko na obronie przed Earlem Bamberem, ostatecznie udało się go powstrzymać, więc jestem bardzo zadowolony. Ogromne podziękowania dla zespołu VERVA Racing Team, gdyż samochód prowadził się dzisiaj fantastycznie".