Polak zajął piąte miejsce. Jest to najlepszy rezultat uzyskany w kwalifikacjach do wyścigu GP w jego karierze.

- Albert Park jest jednym z moich ulubionych torów - powiedział Robert Kubica. Dobrą wiadomością po sesji kwalifikacyjnej jest to, że znależliśmy się tam, gdzie oczekiwaliśmy pod względem wyników. Czasówka wypadła dobrze. Na pierwszym komplecie nowych opon bardzo szybko przejechałem pierwszy odcinek, jednak przy drugimzostałem zablokowany i nie mogłem uzyskać lepszego wyniku... Nie miało to jednak większego znaczenia. Zabrakło sekundy, abym mógł rozpocząć jeszcze jedno szybkie kółko. Bardzo szkoda, ale taki już jest ten sport wyścigowy. Podejmujesz ryzyko: czasem wygrywasz, a czasem przegrywasz.

W zespole BMW Sauber panowała po zakończeniu sesji radosna atmosfera.

- To dotychczas najlepsze kwalifikacje w historii zespołu BMW Sauber - przyznał Mario Theissen. To zasługa kierowców, ale i mechaników. Mamy sznsę na dobry wynik w wyścigu!

Jak delikatnie sugerował Robert - były możliwości uzyskania jeszcze lepszego rezultatu. O ile jednak Nick Heidfeld zdążył wyjechać z boksu na bardziej miękkich opnach (dzięki czemu zdobył trzecie pole startowe), o tyle Robertowi ta sztuka się nie udała. Po prostu "przedobrzono" z czasem - zabrakło sekundy, a nasz repezentant także znalazłby się na torze na identycznych "gumach". A wtedy wynik mógłby być inny...

"Nie ma co gdybać, trzeba jechać!" - tak brzmi przesłanie Roberta Kubicy. Najważniejsze, że BMW Sauber nie miało w trakcie kwalifikacji najmniejszych problemów technicznych. I niech tak zostanie!