Robert Kubica: Ogromne rozczarowanie! Miałem szansę wygrania wyścigu, ponieważ Jenson Button i Sebastian Vettel byli na miękkich oponach i mieli problemy, podczas gdy ja jechałem na twardej mieszance i mogłem poruszać się znacznie szybciej. Sebastian pojechał szeroko w pierwszym zakręcie i potem wcześnie zahamował. Byłem już z przodu, ale on nie chciał mnie puścić. Wtedy z powodu podsterowności dotknął mnie. Przednie skrzyło było pod moim bolidem, dlatego rozbiłem się na piatym zakręcie. Sądzę, że Sebastian był zbyt optymistyczny. Gdyby to był ostatni zakręt, w porządku, ale jeszcze były trzy okrążenia i naprawdę nie miał realnej szansy na obronę pozycji, gdyż byłem zdecydowanie szybszy. Obaj mieliśmy wspaniały weekend do tego momentu, a opuszczamy Melbourne z pustymi rękami. Naprawdę szkoda! Mój bolid był naprawdę dobry, w szczególności w drugim przejeździe, gdzie ustanawiałem najlepsze czasy. Takie są wyścigi!

Sebastian Vettel: Byliśmy na drugiej, mocnej pozycji, ale na kilka okrążeń przed końcem miałem głupi incydent z Robertem. W chwili gdy skręcałem byłem z przodu, ale nie mogłem utrzymać prędkości w zakręcie. Robert był na twardszej oponie i dużo szybszy. W chwili gdy się zderzyliśmy był z przodu, jednak nie miałem gdzie jechać, nie mogłem zatrzymać samochodu czy skręcić w prawo, a moje opony były zużyte. Szkoda, gdyż to oznaczało koniec wyścigu dla nas obu. Czy powinienem go puścić? Zawsze chcesz walczyć. Może powinienem go puścić i dowieźć trzecią pozycję, ale takie jest życie. Chciałem się bronić i w połowie zakrętu miałem do tego powody, ale potem nie miałem przyczepnośći by uniknąć kolizji. Jest mi przykro z powodu zespołu i Roberta, gdyż nie chciałem skończyć ani swojego, ani jego wyścigu. Zespół wykonał bardzo dobrą robotę, pracowaliśmy naprawdę ciężko przez zimę i samochód wydaje się bardzo dobry. Mieliśmy dobre tempo, więc ogólnie mamy powody do uśmiechu...

Jenson Button: Co za niesamowity dzień! To baśniowy koniec pierwszego wyścigu w naszej wspólnej karierze w Brawn GP. Może to wyglądało na łatwe zwycięstwo, ale zdecydowanie nie było dziś łatwo. Przywieźliśmy auto do mety i to się liczy. To zwycięstwo dla mnie, mojej rodziny i mojego zespołu. Było kilka traumatycznych miesięcy, ale chciałbym powiedzieć "dziękuję wam wszystkim" za bycie tak mocnym i utrzymanie wiary. W ten weekend osiągnęliśmy wszystko, na co zasługiwaliśmy przez naszą ciężką pracę w ostatnich miesiącach. Nie mogę doczekać się Malezji!

Rubens Barrichello: Można powiedzieć, że miałem popołudnie pełne wrażeń! Szczerze mówiąc jestem zachwycony zajęciem drugiego miejsca. Na starcie było bardzo trudno, bowiem system chroniący przed zgaszeniem silnika zaskoczył, co kosztowało mnie kilka miejsc, a potem zostałem mocno uderzony z tyłu na pierwszym zakręcie i myślałem, że jest po wyścigu. Ale bolid przetrwał, a wszystko dla mnie potoczyło się bardzo szczęśliwie...

Lewis Hamilton: Zdobyliśmy dużo więcej punktów niż można się było spodziewać. Chciałem i starałem się zdobyć jeden punkt, więc zdobycie sześciu jest wspaniałym osiągnięciem. Nasza strategia była perfekcyjna, a zespół wykonał fantastyczną pracę. Biorąc pod uwagę pakiet jakim dysponujemy, wycisnąłem ostatnie poty z bolidu, pojechałem jeden z najlepszych wyścigów w mojej karierze i absolutnie ścigałem się całym swoim sercem - jestem tak zadowolony. Chciałbym również pogratulować Jensonowi - jeździł świetnie przez cały weekend i zarówno on jaki jego zespół naprawdę zasłużyli na sukces.

Timo Glock: Jestem zadowolony finiszując na czwartym miejscu, ale oczywiście to bardzo rozczarowujące dla Jarno. Walka po starcie z boksów naprawdę pokazuje nasze mocne osiągi. To dowód, że nasz samochód ma prawdziwe tempo. To był dobry wyścig i chciałbym podziękować ekipie za ich ciężką pracę. Utknąłem za Alonso na dłuższą chwilę i nie mogłem go wyprzedzić.

Fernando Alonso: Szóste miejsce to nie jest najlepszy wynik, ale w jakimś stopniu musimy być zadowoleni. Szeroko pojechałem w pierwszym zakręcie, wyjechałem na trawę, spadłem na koniec stawki. Po tym, ciężko było walczyć o punkty. To co wydarzyło się w wyścigu, incydenty, samochód bezpieczeństwa, spowodowało, że udało się dojechać na szóstej pozycji. Nie czułem za dużej różnicy jeżeli chodzi o KERS, jestem trochę rozczarowany tym, jak działa ten system. Przed następnym wyścigiem musimy także popracować nad oponami.

Nico Rosberg: To był wymagający wyścig i cierpiałem z powodu kilku usterek tu i tam. Najpierw z boku gdy na pierwszym okrążeniu zostawiłem otwarte drzwi na trzecim zakręcie i straciłem kilka pozycji, a potem miałem problemy na pierwszym postoju. Pod koniec wyścigu wyciągnąłem wszystko z opon. Koniec końców uważam, że dwa punkty to niezły wynik, gdyż jak wierzę byliśmy szybsi od kilku samochodów, które były dziś przed nami. Dlatego z perspektywy mistrzostw wygląda w porządku.

Źródło: Formula 1