Samochód Formuły 1 jest jak rekin. Aby funkcjonować prawidłowo musi być stale w ruchu, ponieważ jego osiągi i wytrzymałość zależą od... przepływu powietrza. Bez niego nie ruszyłby z miejsca.

Kluczowym elementem konstrukcji bolidu Formuły 1 jest jego aerodynamika. Niektóre czołowe ekipy utrzymują równocześnie dwa tunele aerodynamiczne, działające 24 godziny na dobę w systemie trzyzmianowym. Wszystko po to, aby zyskiwać kolejne setki sekundy przewagi nad konkurencją. Kto się nie rozwija, ten się cofa.

Przepływ mas powietrza wokół nadwozia jest kluczowy dla działania większości komponentów. Gdyby nie tlen, pompowany pod wielkim ciśnieniem do silnika przez centralny wlot nad głową kierowcy, motor nie pracowałby prawidłowo. Jakiekolwiek zakłócenia strugi w tym miejscu oznaczają stratę mocy, ponieważ silnikowi brakuje kluczowego składnika, niezbędnego do spalania mieszanki.

Także układ chłodzenia – kolejny bardzo ważny element auta wyścigowego - nie działała w bezruchu. Dwa boczne wloty przepuszczają przez system masy powietrza, aby utrzymać optymalną temperaturę układu napędowego. Jeśli bolid jedzie za wolno, rośnie ryzyko przegrzania i – w konsekwencji – defektu. Nawet działanie wentylowanych hamulców jest uzależnione od przepływu powietrza.

Aerodynamika jest odpowiedzialna także za maksymalny docisk nadwozia do podłoża - jak obliczają eksperci chodzi aż o 80 procent przyczepności (pozostałe 20% pochodzi z opon). Przednie i tylne skrzydło, ukryty z tyłu dyfuzor oraz wiele mniejszych zewnętrznych podzespołów bolidu mają za zadanie dostarczyć kierowcy jak najlepszą przyczepność. Im szybciej jedzie auto, tym większy nacisk na kluczowe elementy aerodynamiki i wyższe prędkości w szybkich łukach.

Konfigurowanie skomplikowanej aerodynamiki skupia się na poszukiwaniach jak najlepszego kompromisu. Powietrze, które dociska samochód do toru w zakrętach... stawia największe opory na prostych. Chodzi więc o to, aby zyskać jak najwyższą przyczepność w zakrętach, a równocześnie nie tracić za bardzo na prędkości maksymalnej pod koniec prostej. To obecnie najważniejsze zadanie inżynierów, którzy dążą do podnoszenia efektywności elementówaerodynamiki.

Od tego, jak zagospodarują powietrze „wpadające” na bolid zależy bardzo wiele. Ważny jest nie tylko sam docisk, ale też balans samochodu (czyli to, czy dobrze się prowadzi), działanie opon a nawet... hamulców. Na to wszystko ogromny wpływ ma aerodynamika. Zespół, który najlepiej dopasuje wszystkie elementy, będzie wygrywał nawet, jeśli moc silnika będzie niższa niż u konkurentów. Aerodynamika jest kluczem do sukcesu!

Regulowany przepływ powietrza potrzebny jest nie tylko na powierzchni nadwozia. Niezwykle ważne jest również zagospodarowanie powietrza pod podłogą, gdzie także znajdują się elementy zwiększające przyczepność. Najważniejszy z nich to tzw. dyfuzor – rodzaj „skrzynki” ukrytej pod tylnym skrzydłem, która rozpręża gazy przelatujące pod samochodem, tworząc podciśnienie. W ten sposób przysysa auto do toru, generując około 40% ogólnego docisku aerodynamicznego.

Konstruktorzy dążą do jak najlepszego „zagospodarowania” powietrza, które będzie „przecinane” przez ich auto. Wszystko musi być dopracowanie do tysięcznych części milimetra. Każde przeoczenie oznacza stratę czasu. Nos bolidu i przednie skrzydła „przyjmują” powietrze, a ich zadaniem jest nie tylko dociśnięcie auta do ziemi. Muszą być wyprofilowane tak, aby lecące ku tyłowi strugi zostały optymalnie nakierowane na kolejne elementy nadwozia.

Powietrze jest więc „rozdzielane” i kierowane osobnymi strugami na inne ważne komponenty. Część na boki, do układu chłodzącego, część pod podłogę – w kierunku dyfuzora – a reszta na nadwozie. Tam „potykając się” o kolejne elementy aerodynamiczne masy powietrzne wykorzystywane są do „produkowania” mocy w silniku oraz prędkości w łukach.

Są jednak obszary, w których obecność powietrza nie jest pożądana. Nadwozie ukształtowane jest tak, aby najsilniejsze strugi płynnie omijały koła – które zgodnie z regulaminem muszą być odsłonięte i stawiają ogromny opór czołowy – oraz inne, drobniejsze przeszkody. To jeden z kluczy do efektywności aerodynamicznej.

Prace nad aerodynamiką w F1 nigdy nie ustają. Jej elementy - niezależnie od kolejnych zmian w regulaminie technicznym - zawsze będą udoskonalane. Inżynierowie niestrudzenie próbują jak najlepiej okiełznać i wykorzystać powietrze. To jeden z warunków przetrwania w Formule 1.

Źródło: Informacja prasowa Allianz