Oto co powiedzieli:

Robert Kubica:: Niestety początek wyścigu był bardzo ryzykowany i w moim odczuciu decyzja o ściganiu została wydana zbyt wcześnie, ponieważ ciężko było cokolwiek dostrzec w odległości 50 metrów. Tak czy inaczej były problemy z wodą dostającą się do filtru powietrza i do silnika, tak więc straciłem pozycję na starcie, gdyż zabrakło mocy. Gdy obroty się zwiększyły wszystko się oczyściło i wyprzedziłem dwa Renault. Miałem dobre tempo, ale niestety zderzyłem się z Lewisem Hamiltonem, miałem pit stop, później karę, której nałożenie zaskoczyło mnie. Jechałem znacznie szybciej od niego, a na zakręcie 13 lub 14 on jechał zupełnie innym torem lub popełnił błąd, jadąc bardzo szeroko. Jechałem po wewnętrznej, on ściął do szczytu zakrętu, gdzie jechałem i niestety się zderzyliśmy. Myślałem, że to był zwykły incydent wyścigowy. Podczas restartu po drugim wyjeździe samochodu bezpieczeństwa miałem znowu problemy z mocą spowodowane wodą, co ponownie kosztowało mnie czas i i utknąłem za Rubensem Barrichello. Potem pod koniec stoczyłem walkę z Felipe Massą, co było dość ryzykowane. On wyprzedził mnie przed zakrętem numer sześć, potem ja go wyprzedziłem, a na zakręcie numer 10 gdybym pojechał normalnym torem on by we mnie uderzył, więc wolałem ukończyć wyścig. On wypchnął mnie, próbowałem go wyprzedzić na ostatnim zakręcie, ale on pojechał szeroko po za torem, gdzie była większa przyczepność i wygrał pozycje. Pokazaliśmy trochę akcji, ale ostatecznie śmialiśmy się z tego...

Nick Heidfeld: W moim odczuciu wyścig nie powinien się rozpocząć w takich warunkach. Byłem w bardzo trudnej sytuacji, gdy po 19 okrążeniach zjechał samochód bezpieczeństwa. Moje radio nie działało i miałem problemy z mocą. Ponieważ decyzja o zjeździe samochodu bezpieczeństwa jest podejmowana podczas okrążenia zespół nie mógł mi tej informacji przekazać przez tablice. Za każdym razem próbowałem dostrzec samochód bezpieczeństwa, ale nie było to łatwe. Na szczęście zobaczyłem gdy wyłączył światła oznaczające zjazd do boksów. Z powodu utraty mocy mogłem jechać tylko na szóstym biegu na prostej co oznaczało, że byłem relatywnie wolny. To było bardzo niebezpieczne, gdyż kierowcy za mną ledwo mnie widzieli. Próbowałem znaleźć tor możliwie najbezpieczniejszy. Dlatego Kimi Raikkonen mógł mnie wyprzedzić po lewej stronie. Byłem szczęśliwy, że się nie zderzyliśmy. Wtedy Jenson Button uderzył w mój bolid i go uszkodził. Najpierw chciałem zjechać do boksów, ale potem zdecydowałem że jakoś mogę jechać. Właściwie mój wyścig został zrujnowany przez ten wypadek. Ostatecznie i tak mogłem ukończyć wyścig na szóstej pozycji, ale wtedy samochód odmówił posłuszeństwa.

Mario Theissen, szef zespołu: Ja zwykle podczas mokrych wyścigów ten także był bardzo dramatyczny, a nasi kierowcy nie wyszli dobrze z całego zamieszania. Nick stracił szansę na dobry wynik na pierwszym okrążeniu po zjeździe samochodu bezpieczeństwa z powodu kolizji. Później Robert także miał kolizję i spadł na tył stawki z powodu kary przejazdu przez boksy. Obaj walczyli potem o ponowne pozycje punktowe. Na przedostatnim kółku Nick musiał się zatrzymać z powodu awarii technicznej, którą właśnie analizujemy. To wyścig do zapomnienia przez nasz zespół. Gratulacje dla Lewisa Hamiltona, który wydawał się zupełnie nie rozproszony tym co się działo dokoła niego na torze i dowiózł bezpiecznie swój bolid do mety. Wykonał duży krok w kierunku rozstrzygnięcia mistrzostw.

Lewis Hamilton: Na torze dużo się działo, jestem zadowolony z tego, że wygrałem na Fuji Speedway. Były momenty, kiedy myślałem iż lepiej by było zatrzymać wyścig, jednakże kiedy deszcz stracił na intensywności, warunki poprawiły się. Nie czułem żadnych nacisków, gdyby zaszła taka potrzeba, mogłem jechać szybciej. Na szczęście nic się nie stało z bolidem, kiedy Robert Kubica uderzył mnie. Nie widziałem go, tak więc uderzenie zaskoczyło mnie, obróciło mną. Potem byłem cały czas koncentrowany, skupiłem się na utrzymaniu bolidu na torze. Chciałbym podziękować wszystkim w zespole, wykonywali wspaniałą pracę przez cały weekend. Wiem,, że jest to ważna wygrana jeżeli chodzi o mistrzostwa, ale nie chcę teraz za dużo o tym myśleć, skupiam się już na Grand Prix Chin, które odbędzie się za tydzień.

Fernando Alonso: Trudny wyścig w trudnych warunkach. Po pierwszym pobycie w boksie utknąłem w korku, walczyłem o pozycję. Było trudno widzieć cokolwiek, szczególnie na prostej. Nie zobaczyłem Vettela w lusterkach, to było zaskoczenie, uderzył we mnie. Bolid był przez to nieco uszkodzony, ale jechałem dalej. Kiedy wyhamowałem przed piątym zakrętem, wpadłem w wodę i obróciło mnie. Na nieszczęście na tym zakręcie ściana jest blisko toru, uderzyłem w barierę, tak to się zakończyło. Mam trudną sytuację w mistrzostwach. Będę jednak walczył do końca, zeszłoroczne mistrzostwa pokazały, że wszystko może się wydarzyć.

Mark Webber: Gdyby on był większy, to bym mu coś powiedział, ale że jest mały... Myślę, że miałem dzisiaj szansę na zwycięstwo. Sebastian Vettel zachowywał się za mną trochę "dziko" już w pierwszym okresie jazdy za samochodem Safety Car, a potem wykonał fatalną pracę dobrą, uderzając we mnie podczas drugiej neutralizacji. Wierzę, że dzisiaj otrzymał bardzo cenną lekcję...

Kimi Raikkonen: Ścigaliśmy się z praktycznie zerową widocznością. Trudne było do odgadnięcia, gdzie są inni kierowcy i co robią. Mój wyścig został pogrzebany przez niewymuszony postój na trzecim okrążeniu. Zdecydowaliśmy się wystartować na zwykłych oponach deszczowych, ale nigdy nie dowiemy się, czy decyzja mogłaby się opłacić. Kiedy jechałem z tyłu staraliśmy się ze wszelkich sił przebić do przodu. Ostatecznie trzecie miejsce nie jest wynikiem, na który jest zły. Wiele razy wyprzedzałem w trudnych warunkach. Nasze ustawienia byłby bardziej konkurencyjne na suchym torze, ale w tych także samochód był szybki i właściwie nie traciłem czasu. Oczywiście sytuacja w mistrzostwach jest teraz cięższa, ale nadal, tradycyjnie, dam z siebie wszystko do końca sezonu.

Felipe Massa: Rezultat wyścigu zakończył moją walkę o tytuł, ale patrząc na całe mistrzostwa, sądzę, że zawsze byłem konkurencyjny. Niezawodność nie zawsze była po mojej stronie i to kosztowało mnie cenne punkty. Jeżeli chodzi o wyścig, wiedziałem, patrząc na pozycję w mistrzostwach, że mogę zaryzykować jazdę na oponach innych niż nasi konkurenci, ale to nie był dobry wybór, zwłaszcza, że została wydana decyzja sędziów, o której nie wiedzieliśmy. Potem starałem się dać z siebie wszystko. Udało mi się ponownie dostać do czołówki, ale musiałem ponownie zjechać do boksów po paliwo, gdyż nie dojechałbym do mety. Wygranie pojedynku z Kubicą na ostatnim okrążeniu było najlepszym momentem wyścigu!

Jean Todt, szef zespołu: Wyścig odbył się w bardzo trudnych warunkach pogodowych i start musiał odbyć się za samochodem bezpieczeństwa, który pozostał na torze przez pierwszych dziewiętnaście okrążeń. Z uzyskanych przez nas informacji o pogodzie, zdecydowaliśmy się wystartować na oponach deszczowych, ale po kilku okrążeniach, zostaliśmy poinformowani o decyzji stewardów, która wymagała użycia opon na ekstremalnie mokrą pogodę. Team nie został o tym powiadomiony, a po wyścigu dowiedzieliśmy się, że e-mail został wysłany do Stefano Domenicaliego, który przybył na tor po starcie wyścigu. Byliśmy zdumieni i musieliśmy natychmiast wezwać kierowców na zmianę opon. Od tego czasu naszym celem było odrobienie utraconych pozycji. Po walce o utracone pozycje, obaj kierowcy zdołali dostać się powrotem do punktowanej strefy, a Kimi ukończył wyścig na trzecim stopniu podium. Oczywiście, biorąc pod uwagę wynik, w mistrzostwach kierowców pozostał już tylko Kimi. Będzie potrzebował cudu... Pewne jest, że zrobimy wszystko aby wygrać ostatnie dwa wyścigi sezonu.

Heikki Kovalainen: Podjęliśmy wczoraj ryzyko przy ustawieniach, licząc na lepsze warunki i gdy rano zobaczyliśmy padający deszcz nie spodziewaliśmy się tak fantastycznego popołudnia. Potwierdziło się, że nie można poddawać się niezależnie od tego jak źle wygląda sytuacja! Taktyka okazała się dzisiaj ideala, a zespół zasłużył na przynajmniej jedno podium! Każdy pyta mnie o ostatnie kilka okrążeń, ale moje lusterka były pokryte wodą i nie mogłem... dostrzec Kimiego. Patrzyłem na tablice przy boksach i na każdym okrążeniu przewaga spadała więc wiedziałem, że on będzie próbował zaatakować. Próbował mnie wyprzedzić na zakręcie numer 6 na ostatnim okrążeniu, ale tak bardzo chciałem drugą pozycję, że pojechałem po zewnętrznej aż do zakrętu numer 10. Bolid cały czas poddawał się zjawisku aquaplaningu, ale pilnowałem pedału gazu licząc, że nie utracę panowania. To fantastyczne uczucie zdobyć swoje pierwsze podium. Teraz musimy utrzymać naszą formę w Szanghaju.

Giancarlo Fisichella: To był jeden z najtrudniejszych wyścigów, w których jechałem. Na torze było tak samo mokro przez cały czas i sytuacja nie poprawiała się ani przez moment. Podstawowym zadaniem było dzisiaj utrzymanie samochodu na torze i uniknięcie wypadnięcia na pobocze. Balans bolidu był trochę niestabilny, zwłaszcza przy niskich prędkościach, a na prostej dochodziło do zjawiska aquaplaningu. Nie sądzę, że udało nam się osiągnąć dziś nasz pełny potencjał, ale to nadal świetny rezultat w wyścigu, którego wiele bolidów nie ukończyło.

Źródło: F1, informacje prasowe zespołów