O ewentualnym przejściu wciąż jeszcze aktualnego Mistrza Świata do innego zespołu poinformował jeden z najpoczytniejszych i najpoważniejszych niemieckich dzienników, "Bild". Podobno Alonso, polecił swoim prawnikom, aby znaleźli sposób, który umożliwi mu zerwanie kontraktu z McLarenem. Hiszpan podpisał go na trzy lata.

W angielskim zespole w miejsce Alonso miałby startować Nico Rosberg, obecnie kierowca Williamsa.

Tymczasem "Super Express" poinformował, że Fernando Alonso płacił swoim piętnastu mechanikom premię w wysokości dziesięciu tysięcy funtów do podziału, wypłacaną po każdym swoim zwycięstwie w wyścigu Grand Prix. Pisze o tym podobno angielska prasa...

Na Mistrza świata posypały się też gromy ze strony prezydenta Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Max Mosley uważa, że Lewis Hamilton i Fernando Alonso też powinni stracić punkty. Chodzi o to, że nie powinno się przyznać tytułu kierowcy, który do pokonania rywali wykorzystał nielegalnie zdobyte informacje. Zostało potwierdzone podczas przesłuchań członków ekipy McLaren, a chodzi o maile na komputerze Hiszpana... Lewis i Fernando jeżdżą w bolidach, które być noże zostały udoskonalone dzięki przeciekowi informacji z Ferrari.

Podobnie wypowiedział się Nelson Piquet.

Zespół Vodafone McLaren Mercedes zdecydował się wycofać apelację od wyroku sędziów, którzy podczas Grand Prix Węgier ukarali team karą pozbawienia punktów zdobytych w wyścigu przez zespół, a także cofnięciem Fernando Alonso o pięć pozycji na starcie wyścigu.

Podczas ostatniej części kwalifikacji Fernando Alonso czekał w boksie, blokując Lewisa Hamiltona. Przez to wydarzenie Brytyjczyk nie był w stanie ustanowić dobrego czasu na swoim ostatnim okrążeniu, a Alonso wygrał kwalifikacje. Po wyścigu sędziowie uznali, iż Hiszpan postąpił niewłaściwie, nałożyli na niego i zespół karę, od której McLaren postanowił odwołać się. Teraz jednak, po werdykcie w w kwestii afery szpiegowskiej odwołanie straciło sens, gdyż zespół i tak stracił punkty za cały sezon.

McLaren w dalszym ciągu może złożyć apelację odnośnie afery szpiegowskiej, jednak wciąż tego nie czyni.

Tak czy inaczej - dzięki aferom o Formule 1 mówi się obecnie bardzo wiele.I przecież właśnie o to chodzi. A że "chłopcem do bicia" stał się Alonso? Hiszpan nie należy do zawodników lubiany w środowisku, a do tego jest mistrzem...

Testowali w Jerez

Dziewięć zespołów rozpoczęło testy w Hiszpanii. Tylko dwa teamy zdecydowały się zatrudnić kierowców mających miejsce w podstawowym składzie, pozostałe wysłały do jazd zmienników.

W pierwszym dniu najlepszy czas uzyskał Timo Glock, kierowca testowy BMW Sauber. Niemiec w bolidzie BMW Sauber wykonał 71 okrążeń toru.

Drugie miejsce zajął Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso), który przejechał najwięcej okrążeń, a trzecie - Sebastien Buemi (Red Bull Racing).

Pedro de la Rosa w McLarenie był piąty. Najwolniejszym na torze był Luca Badoer w Ferrari.

Wyniki pierwszego dnia testów

MiejsceKierowca (Kraj - Auto) Czas (okrążenia)1. Timo Glock (Niemcy - BMW Sauber) 1.20,606 (71)2. Vitantonio Liuzzi (Włochy - Scuderia Toro Rosso)1.21,280 (90)3. Sebastien Buemi (Szwajcaria - Red Bull)1.21,309 (59)4. Franck Montagny (Francja - Toyota)1.21,555 (72)5. Pedro de la Rosa (Hiszpania - McLaren MP4-22-Mercedes)1.21,651 (46)6. Nelsinho Piquet (Brazylia - Renault)1.22,009 (63)7. Rubens Barrichello (Brazylia - Honda)1.22,020 (79)8. Kazuki Nakajima (Japonia - Williams FW29-Toyota)1.23,177 (87)9. Luca Badoer (Włochy - Ferrari)1.23,432 (36)