Logo
WiadomościAktualnościHiszpański drapieżnik

Hiszpański drapieżnik

Seat umie stopniować napięcie. W połowie ub.

Hiszpański drapieżnik
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Hiszpański drapieżnik

roku pokazał prototyp Altei, 2 miesiące później wystawił go na salonie we Frankfurcie nad Menem, a w marcu tego roku zaprezentował już gotową, produkcyjną wersję na salonie genewskim. Za każdym razem Altea wywoływała okrzyki zachwytu i zbierała same pochwały. Prawdopodobnie te pozytywne opinie wpłynęły na szybkie skierowanie projektu do realizacji. Altea dostała też nagrodę za najlepszy w Europie design. Teraz przyszła pora, aby skonfrontować wcześniejsze opinie ze statycznych prezentacji z wrażeniami z jazd. Dynamiczna stylistyka, obszerne wnętrzeDobrze się stało, że Seat zdecydował się "nie popsuć" znakomitego projektu de Silvy. W stosunku do prototypu zmiany są nieznaczne. Zachowano bardzo wyrazisty przód z ogromnym logo na wlocie powietrza, klinowatą sylwetkę przodu auta, okrągłe, zagłębione w "tunelach" zegary na desce rozdzielczej. Altea nawet wtedy, gdy stoi z wyłączonym silnikiem, od razu budzi sportowe skojarzenia. Utwierdzamy się w tych odczuciach, gdy zajmujemy miejsce za kierownicą. Fotele przednie są mocno wyprofilowane, zapewniają bardzo dobre trzymanie boczne. W wersji Sport jest ono wręcz przesadne - kierowca i pasażer podróżujący z przodu są wprost obejmowani przez profile boczne oparć i siedzisk foteli. Kierownica bardzo poręczna: sportowa, mała, gruba, trójramienna, z regulacją pionową i wzdłużną, co w połączeniu z możliwością ustawienia wysokości fotela zapewnia zajęcie optymalnej pozycji.Altea to mały van, jej długość jest taka sama jak Cordoby - 428 cm. Ma jednak większy od niej o 12 cm rozstaw osi i o 11 cm większy rozstaw kół. Wysokość Altei wynosi 157 cm (aż 13 cm więcej niż w Cordobie). Dzięki tak obszernemu wnętrzu nawet wyrośnięci koszykarze podróżujący Alteą nie będą narzekać na brak miejsca nad głowami. Jednak mimo obszernego wnętrza wygodnie podróżować małym vanem Seata będzie mogła tylko czwórka pasażerów (środkowe miejsce na tylnej kanapie jest wąskie i niewygodne, nadaje się raczej do przewożenia dzieci niż dorosłych). Nie będzie natomiast żadnych problemów z przetransportowaniem rozmaitych i licznych drobiazgów. Wnętrze Altei kryje wiele funkcjonalnych schowków (w drzwiach, w podłokietnikach, obok foteli, przy desce rozdzielczej). Bagażnik jest dwupoziomowy, ma obszerny schowek pod składaną na 3 części pokrywą podłogi. W testowanej w Hiszpanii wersji w bagażniku nie było koła zapasowego, przewidziano tylko tzw. reparaturkę w spreju. Zrezygnowanie z "zapasu" pozwoliło uzyskać większą pojemność bagażnika. Na polskim rynku ze względu na zły stan dróg lepszym rozwiązaniem byłoby koło zapasowe (może być wąska "dojazdówka"). Górna półka przy tylnej szybie też ma pomysłowo zaprojektowany schowek na drobiazgi.Alteą podróżuje się wygodnie, ale kierowcy przeszkadzają dwie rzeczy: szeroki i mocno pochylony przedni słupek ogranicza widoczność podczas zakrętów, widoczność do tyłu z powodu wysoko umieszczonej tylnej szyby też jest słabsza. Cztery silniki w tym dwa z "automatem"Sportowy charakter Altei podkreślają jej zewnętrzny i wewnętrzny design oraz dwa z czterech przewidzianych do napędu silników. Jeśli komuś wystarczy sam wygląd, a nie potrzebuje sportowych osiągów, może wybrać słabsze silniki o mocy 102 KM (benzynowy) lub 105 KM (diesel). Dla kierowców ze sportową żyłką przewidziano jednostki 2-litrowe o mocy 150 KM (benzyna) lub 140 KM (diesel). Obie dostępne są także z 6-biegowym automatem.W Polsce Altea pojawi się w sprzedaży prawdopodobnie dopiero po wakacjach. Jej cena nie jest jeszcze znana. Jeśli Seat nie "przestrzeli" i skalkuluje ją na poziomie 65-70 tys. zł, można Altei wróżyć rynkowy sukces.

Powiązane tematy: