Dlaczego? Po pierwsze, wygląda jak dostawczak i ma przesuwane boczne drzwi jak… dostawczak. Owszem, van musi być nieco dostawcze, kanciaste i pudełkowate nadwozie, ale nie aż tak. Spójrzcie na europejskie vany – Renault Espace’a, Citroëna C8 czy Peugeota 5008. Pokazują one, że van może być i przestronny, i atrakcyjny. Ok., Honda tak wygląda, bo w Japonii jest krucho z wolną przestrzenią, więc pudełkowate nadwozie i przesuwane drzwi są tam niezbędne, ale my w Europie mamy więcej miejsca, więc na Step Wagon jest na nasze warunki zbyt utylitarny. Po drugie, Honda dostępna jest wyłącznie z dwulitrowym silnikiem benzynowym, który skojarzony jest z bezstopniową przekładnią CVT (wersja z napędem na przód) lub pięciobiegowym, klasycznym automatem (wersja 4x4). W Europie królują teraz turbodiesle. Nie ma samochód klekota pod maską? Nie ma w Europie czego szukać.
Co jeszcze trzeba o Hondzie wiedzieć? W trzech rzędach mieści osiem osób, wyposażona jest w kilka kamer ułatwiających manewry i pozwalających na obserwację przestrzeni wokół auta oraz w jeden z największych szklanych dachów montowanych w aucie seryjnym. Panoramiczna szyba nad głowami pasażerów ma 1,4 m długości i 0,84 m szerokości. Takie otwarcie na świat tylko w Hondzie.