Pomimo tego, że Hummer nie jest specjalnie urokliwym autem, już pierwsza generacja samochodu stała się legendą - jeździ nią m.in. amerykańska armia i... Arnold Schwarzeneger. Narodził się kult, z którego profity będzie czerpał także Hummer II: od stóp do głów zmieniony, z większą ilością świateł obrysowych niż 30-tonowa ciężarówka nowa, kanciasta terenówka "made in USA" zdobywa rynki. Nie ma nic lepszego do przejażdżek po nadmorskich bulwarach i wielkomiejskich promenadach. Zresztą w teren też nic lepszego nie wynaleziono. Podwozie samochodu jest chronione spcjalnymi pancernymi płytami mającymi zabezpieczyć spód auta przed wszelkimi uszkodzeniami. Technika przeniesienia napędu (oczywiście 4x4) pozwala na wybranie takiego przełożenia, że żadna z przeszkód terenowych czy rodzaj podłoża nie są w stanie na długo unieruchomić niezniszczalnego "wędrowca". Trochę gorzej sprawa wygląda na normalnych, utwardzonych nawierzchniach. Za sprawą terenowych, szerokich opon samochód o mocy 316 KM (500 Nm) rozpędza się jedynie do 147 km/h, przy czym komfort jazdy określić można jedynie jako bardzo przeciętny. W Europie samochód pojawi się najwcześniej w 2004 roku.
Hummer znów na szczycie
Samochód, który waży prawie 3 tony i ma silnik o mocy 316 KM, tylko Amerykanie mogli nazwać "Baby Hummer". Jednak tam motoryzacja rządzi się zupełnie innymi regułami - tanie paliwo sprawia, że nikt specjalnie nie dziwi się, jeśli silnik ma kilka litrów pojemności i pali 25 l/100 km.