Z wyliczeń Samaru na bazie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów wynika, że takich pojazdów na koniec września br. było dokładnie 109 118 sztuk – to zaledwie 0,5 proc.

Jeśli hybryda, to Toyota. W "elektrykach" przeważa BMW

Zdecydowaną większość z nich stanowią standardowe hybrydy (silnik spalinowy, elektryczny i bateria ładowana w czasie jazdy) – ponad 90 tys. sztuk. Nie jest niespodzianką, że w tym segmencie dominuje Toyota, do której (razem z Lexusem) należy aż 75 proc. rynku.

Do grupy „eko” zaliczane są również tzw. „miękkie hybrydy” (mild hybrid), wyposażone w alternator/generator i małą baterię, do której trafia energia odzyskiwana w trakcie hamowania. Takich samochodów było: 10 276.

Auta ładowane z gniazdka daleko z tyłu

Na trzecim stopniu podium, niemal ex aequo, plasują się auta całkowicie elektryczne oraz hybrydowe typu plug-in, czyli takie, których baterie można naładować ze źródła zewnętrznego i są one w stanie przejechać większy dystans na napędzie elektrycznym. Stuprocentowych „elektryków” zarejestrowanych w Polsce naliczono 4 386, a hybryd plug-in – 4 407 egzemplarzy (w tej grupie sklasyfikowano także wodorową Toyotę Mirai – 1 sztuka). Wśród aut elektrycznych dominują BMW i3 (28,9 proc.) oraz Nissan Leaf (13,4 proc.).

Samochody ekologiczne są kupowane głównie w polskich salonach - prawie 87 proc. Zdecydowanie chętniej decydują się na nie firmy (ponad 63 proc.) niż osoby prywatne.

Z importu najczęściej pochodzą (okres styczeń-wrzesień 2019): Mitsubishi Outlander PHEV (236 sztuk), BMW i3 (111 sztuk), Nissan Leaf (109 sztuk). Tesla (model S) dopiero na 7. miejscu (59 sztuk). Najczęściej auta są sprowadzane z USA (prawie 32 proc.).

Źródło: IBRM Samar