Przede wszystkim należy zadbać o stan wycieraczek, by zużyte pióra nie rozmazywały wody zmniejszając, i tak już niską w czasie deszczu, widoczność.
Pamiętajmy też o sprawdzeniu ciśnienia w oponach oraz o kontroli stanu bieżnika opon. Jeśli jego głębokość jest niższa, niż wymagane 1,6 mm, takie opony trzeba wymienić na nowe. Jeśli bieżnik jest niewiele głębszy, trzeba mieć tego świadomość i znacząco zmniejszyć prędkość, z jaką podróżujemy po mokrej nawierzchni. Poważne jest bowiem ryzyko wpadnięcia w poślizg, tzw. aquaplaning, kiedy opony nie nadążają z usuwaniem wody spod kół i samochód zaczyna dosłownie płynąć na filmie wodnym tracąc przy tym sterowność.
Ryzyko wpadnięcia w poślizg wodny jest tym większe, im więcej jest wody na jezdni, im szybciej jedziemy oraz oczywiście od stanu bieżnika naszych opon, a także od poziomu zużycia amortyzatorów.
Jak można rozpoznać aquaplaning? Najczęstsze objawy to "uciekanie" tyłu samochodu na boki oraz wrażenie "luzu" na kierownicy. Kierowca zaczyna odczuwać, że operowanie nią stało się znacznie łatwiejsze.
Jeśli zdarzy się, że silnik zgaśnie po przejeździe przez kałużę, nie oznacza to, że jest zniszczony. Mógł bowiem ulec zamoczeniu powodującemu przerwy w dostarczaniu prądu do świec zapłonowych. Trzeba wtedy natychmiast podjąć próby wysuszenia elementów, które zamokły.
A co, jeśli nasz samochód został zalany w garażu lub na podwórku, a woda sięgała powyżej dolnej linii okien? Jeśli stał tak przez co najmniej kilkanaście minut, to jego los jest niestety właściwie przesądzony. W tym czasie bowiem brudna woda ze szlamem dostanie się we wszystkie zakamarki samochodu. Jedynie późniejsze rozebranie poszczególnych elementów na części, ich osuszenie i zakonserwowanie przywróciłoby auto do życia. Jest to jednak zbyt kosztowne, by było opłacalne. Polisy AC przewidują wypłacenie odszkodowania za uszkodzenie auta w wyniku powodzi lub zalania jedynie wówczas, kiedy nie było możliwe uniknięcie szkód. Jeżeli ubezpieczyciel udowodni, że kontynuowaliśmy jazdę mimo tego, że droga była zalana, ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania.
W czasie obfitych opadów deszczu i powodzi najlepiej jest zrezygnować z jazdy samochodem. Jeśli to jednak niemożliwe, pamiętajmy o dostosowaniu prędkości jazdy do warunków panujących na drodze, unikając brawury i chęci udowodnienia sobie i innym, że poradzimy sobie w każdej sytuacji.