Mimo tego wystarczy powiedzieć, że coś jest ekologiczne i naturalne, żeby sprzedawało się lepiej. To nic, że jabłko jest małe, kwaśne i robaczywe, na "żywność ekologiczną" i tak znajdą się chętni. Wygląda na to, że te same zasady obowiązują w przypadku paliw uznawanych za ekologiczne.Biopaliwa, czyli co?Do samochodów z silnikami spalinowymi używać można w zasadzie trzech rodzajów biopaliw. Do diesli da się tankować nieprzetworzone oleje roślinne oraz estry kwasów tłuszczowych uzyskiwane w wyniku reakcji zachodzących między tłuszczem (olejem roślinnym lub tłuszczem zwierzęcym) i alkoholem (etylowym lub metylowym) w obecności katalizatora. Oleje nieprzetworzone są tanie, ale wymagają znacznych modyfikacji silników. Estry kwasów tłuszczowych są bardziej zbliżone pod względem właściwości do zwykłego oleju napędowego. W przypadku aut z silnikami benzynowymi w grę wchodzi w zasadzie tylko bioetanol, czyli alkohol etylowy pochodzenia roślinnego. Normalne auta znoszą jedynie pewną domieszkę alkoholu do benzyny. Już teraz przepisy nakazują, żeby udział biokomponentów w paliwie (zarówno w benzynie, jak i w oleju napędowym) wynosił 3,45 proc. Z każdym rokiem domieszka ma być większa. Reguluje to tzw. Narodowy Cel Wskaźnikowy wprowadzony rozporządzeniem Rady Ministrów z 15 czerwca 2007 r., w myśl którego do 2013 roku minimalny udział biokomponentów ma wynosić 7,1 proc. W Europie nie jesteśmy w tych dążeniach odosobnieni. Do niedawna jeszcze ambitniejsze plany mieli pod tym względem Niemcy.U naszych zachodnich sąsiadów od 2009 roku benzyna miała zawierać 10-procentową domieszkę alkoholu. Niemców na to nie staćTyle tylko, że tamtejsze organizacje konsumenckie były czujne i zareagowały szybko. Okazało się, że nowe przepisy wywołałyby poważne konsekwencje społeczne. Według szacunków niemieckiego automobilklubu ADAC kilka milionów aut z tamtejszego rynku nie może być tankowanych takim paliwem. Decyzja o wprowadzeniu nowych norm dotknęłaby przede wszystkim najuboższych, których nie stać na wymianę aut na modele dostosowane do spalania biopaliw. Za bezpieczną dla silników eksperci uznają domieszkę na poziomie 5 proc. biokomponentów. Jeśli alkoholu w benzynie jest więcej, można się spodziewać m.in. problemów z korozją elementów aluminiowych silnika i układu zasilania czy z trwałością części i materiałów uszczelniających wykonanych z niektórych tworzyw. Fachowcy ostrzegają, że w nieprzystosowanych autach do nieodwracalnego zainicjowania procesów korozyjnych wystarczy jednorazowe zatankowanie biopaliwa. A co z silnikami Diesla? Okazuje się, że różne technologie "proekologiczne" nie są ze sobą kompatybilne. Najnowsze, niskoemisyjne silniki Diesla wyposażone w filtry cząstek stałych nie mogą być zasilane biodieslem ani olejem napędowym z wysoką domieszką biokomponentów! Zwolennicy biopaliw mogą twierdzić, że ochrona środowiska jest priorytetem, dla którego warto wycofać z eksploatacji nawet kilka milionów aut. Tyle tylko, że specjaliści wciąż spierają się, czy rzeczywiście jest to właściwa droga. Zbrodnia w imię ekologiiPrzedstawiciel ONZ d.s. żywności Jean Ziegler stwierdził niedawno, że produkcja biopaliw to "zbrodnia przeciwko ludzkości". W sytuacji, kiedy 60 proc. ludzkości cierpi z powodu niedożywienia, przerabianie produktów rolnych na paliwa można uznać za nieetyczne.Wątpliwa jest nawet "ekologiczność" biopaliw. Teoria mówi, że są one neutralne dla środowiska pod względem emisji dwutlenku węgla uchodzącego za szkodliwy. W trakcie spalania biopaliw teoretycznie do atmosfery dostaje się tyle CO2, ile wcześniej z atmosfery wchłonęły rośliny, z których wytworzono paliwo. Tyle tylko że w trakcie produkcji też zużywana jest energia, a co za tym idzie, pojawiają się dodatkowe źródła emisji szkodliwych związków. Niektórzy naukowcy twierdzą wręcz, że produkcja biopaliw przyspiesza niekorzystne zmiany klimatu. Z niedawno opublikowanych analiz laureata nagrody Nobla, chemika Paula J. Crutzena wynika, że podczas uprawy roślin, z których wytwarzane są biopaliwa, powstają znaczne ilości podtlenku azotu, który 300 razy intensywniej wpływa na efekt cieplarniany od "modnego" ostatnio dwutlenku węgla! Zdaniem noblisty biodiesel z rzepaku jest nawet 1,7 raza bardziej szkodliwy dla klimatu niż ropopochodny olej napędowy.W przypadku bioetanolu wytwarzanego z kukurydzy bilans emisyjny może być gorszy nawet o 1,5 raza w porównaniu z benzyną. Zdaniem amerykańskiego badacza Timothy’ego Searchingera przekształcanie łąk i terenów leśnych na pola pod uprawy roślin do produkcji biopaliw powoduje pogorszenie bilansu emisji gazów cieplarnianych na 167 lat!Co na to nasze samochody?Estry kwasów tłuszczowych sprzedawane jako biodieseloraz bioetanol dodawany do benzyn są znacznie bardziej agresywne chemicznie wobec metali i tworzyw sztucznych niż paliwa ropopochodne. Przy małych, kilkuprocentowych dolewkach negatywne konsekwencje ich używania ujawnić się mogą dopiero po kilku latach. W niewielkim stopniu doświadczamy tego już teraz, np. mechanicy zwracają uwagę, że coraz częściej pojawiają się przypadki przerdzewiałych od wewnątrz zbiorników paliwa. Auta dostosowane do spalania biopaliw wykonane są z bardziej odpornych materiałów.
Jaka jest przyszłość biopaliw?
Przez lata wpajano nam, że wszystko, co naturalne, jest dla nas najlepsze i najzdrowsze. Daliśmy się przekonać, zapominając, że nie ma nic bardziej naturalnego niż wirus grypy, dżuma czy trzęsienia ziemi.