Na ulice Europy trafi pod nazwą Jazz na początku przyszłego roku. Czy i tu może liczyć na sukces?A wszystko zaczęło się od tego, że Honda wysłała swoich ludzi w świat, żeby zbadali preferencje kierowców. Okazało się, że klient życzy sobie niskiego zużycia paliwa, dobrych właściwości jezdnych, przestronności i dobrej jakości. Nic oryginalnego? Może i tak, ale Honda wzięła sobie wyniki badania rynku do serca i z całą konsekwencją zaprojektowała samochód spełniający te wymagania.Teraz jest dumna z niespotykanych w tej klasie rozwiązań, które znalazły zastosowanie w Jazzie. Przestronność przede wszystkimDużą wagę przywiązano do jak najefektywniejszego wykorzystania przestrzeni. Ważną rolę odgrywa tu nowa płyta podłogowa Hondy z centralnie usytuowanym zbiornikiem paliwa, znajdującym się pod przednią częścią podłogi kabiny pasażerskiej. Po zastosowaniu nie zajmującej dużo miejsca konstrukcji tylnej osi podłogę bagażnika można było umieścić bardzo nisko. Zgodnie z nowoczesnym trendem Jazz ma nadwozie jednobryłowe z krótkim przodem. Utrzymanie niewielkich wymiarów zewnętrzych stało się możliwe także dzięki kompaktowej budowie silnika.W rezultacie w samochodzie o długości 3,83 m można po złożeniu tylnej kanapy i fotela obok kierowcy przewieźć 2,4-metrowy bagaż (np. deskę surfingową). Jeśli z przodu siedzą dwie osoby, złożenie i schowanie w podłodze tylnej kanapy powoduje powstanie 1323-litrowej przestrzeni bagażowej o długości 1,7 m, a to oznacza możliwość transportu dziecięcego wózka lub roweru bez konieczności demontażu przedniego koła.Nawet komplet pasażerów na pokładzie nie zmusza do rezygnacji z solidnego bagażu. W "wersji podstawowej" Jazz zabiera 380-litrowy ładunek. Ciekawym wariantem urządzenia wnętrza jest możliwość złożenia samych siedzisk tylnej kanapy i odsłonięcia niskiej podłogi. Można wtedy przewieźć wysoki ładunek (do 1,28 m), np. roślinę w doniczce. A przy tym wszelkie manewry fotelami są nieskomplikowane, nie wymagają zdejmowania zagłówków ani wymontowywania czegokolwiek. To wszystko wydaje się takie oczywiste, że zadajemy sobie pytanie: dlaczego inni do tej pory na to nie wpadli?Najmniejsza Honda jest wewnątrz przyjemnie przestronna dla wszystkich pasażerów, każdy siedzi tu wygodnie, miejsca jest dość nad głową, nie brakuje go także na nogi. Poważnie potraktowano również estetykę i jakość materiałów. Starannie wyńczone powierzchnie, ładnie ukształtowana deska rozdzielcza, przemyślane detale pozwalają miło spędzić czas. Siła dwóch świec Oryginalny jest także silnik o nazwie i-DSI. 1,4-litrowa, czterocylindrowa jednostka benzynowa o mocy 83 KM ma po dwa zawory na cylinder i wbrew światowym trendom nie została wyposażona w bezpośredni wtrysk paliwa."Wtrysk bezpośredni nie jest uniwersalnym lekarstwem - mówi szef projektu silnika Hondy Yasutoshi Ito. - Granica sensowności jego zastosowania to pojemność skokowa około 1,4 l. W mniejszych silnikach nie działa już tak dobrze". Każdy z czterech cylindrów jednostki i-DSI zaopatrzony został natomiast w dwie świece zapłonowe. Świece dają iskrę nie jednocześnie jak w Alfie czy Smarcie, lecz z przesunięciem w czasie, żeby szybciej i pełniej spalić mieszankę. Wtedy zużycie paliwa jest najoszczędniejsze, moc największa, a spaliny najmniej szkodliwe. Rezultatem tych starań jest średnie spalanie w przypadku modelu z manualną skrzynią biegów na poziomie 5,5 l/100 km (dane producenta). Z bezstopniową przekładnią CVT, dostępną w lecie 2002 r., zużycie zejść ma poniżej 5 l. Jeszcze lepiej ma być pod koniec 2002 r.: wtedy pojawi się 75-konna wersja 1.2 zużywająca zaledwie 4,3 l/100 km.Pierwsze egzemplarze nowej Hondy dotrą na europejskie rynki, w tym także na nasz, wiosną przyszłego roku. Dlaczego tak późno? Jazz cieszy się w Japonii tak wielkim powodzeniem, że wszystkie dostępne egzemplarze sprzedane są na już pół roku z góry.
Galeria zdjęć
Jazz nowoczesny
Jazz nowoczesny
Jazz nowoczesny
Jazz nowoczesny