Ze 102 uczestników do mety dotarło zaledwie 52. Na 47. pozycji finiszował Toyopet. Pierwsze miejsce zdobyto rok później. Tym razem Toyopet Crown okazał się najszybszy w rajdzie dookoła Japonii.W 1963 roku odbyło się pierwsze Grand Prix Japonii. Wtedy też otwarto tor Suzuka. Do tych zawodów Toyota zgłosiła się z modelami Crown, Corona i Publica. To był ogromny sukces. Toyota tryumfowała w trzech klasach. Poza tym Publica zajęła miejsca od pierwszego do siódmego, a Corona od pierwszego do trzeciego. W pierwszym Grand Prix Japonii zwyciężyli Hiroaki Taga (Crown), Soukichi Shikiba (Corona) i Fumio Fukaya (Publica).Rok później ten wyścig rozegrano w kategorii formuł. Tym razem zabrakło Toyoty. Pojawiła się tam później ze sportowym modelem 2000GT. Ten pojazd wywodził się z ze standardowego modelu drogowego. Pomimo silnej konkurencji ze strony Nissana R380 i Porsche Carrera 6 zdobył on trzecie miejsce.Kolejnym krokiem w sporcie samochodowym było skonstruowanie w 1967 roku prototypu Toyota 7. Początkowo ten pojazd wyposażony był w 3-litrowy silnik V8. Potem wyposażono go w jednostkę pięciolitrową, a na koniec dodano jeszcze turbosprężarkę. Toyota 7 wywalczyła szereg liczących się wyników w wyścigach długodystansowych.Na początku lat siedemdziesiątych Toyota rozpoczęła starty w rajdach w Europie. Stało się tak za sprawą szwedzkiego kierowcy Ove Anderssona. W 1975 roku powstał Toyota Team Europe (TTE), na czele którego stanął Andersson. Przez kolejne dwie dekady Corolle i Celiki przygotowane przez TTE wygrały 43 eliminacje rajdowych mistrzostw świata, zdobyły trzy tytuły w kategorii producentów (1993, 1994 i 1999), cztery kierowców (Carlos Sainz 1990 i 1992, Juha Kankkunen 1993 oraz Didier Auriol 1994), dwukrotnie mistrzostwo Europy (Armin Schwarz 1996, Henrik Lundgaard 2000), mistrzostwo strefy Azji i Pacyfiku (Carlos Sainz 1990) oraz cztery razy strefy Środkowego Wschodu (Mohammed bin Sulayem 1986, 1987, 1988, 1990).Toyota angażowała się także w amerykańskich seriach wyścigowych IMSA i CART. Dostarczała także silniki dla samochodów Formuły 3. To właśnie na pojeździe z taką jednostką napędową Ayrton Senna wygrał mistrzostwa Wielkiej Brytanii.Po zaprzestaniu aktywnej działalności w rajdach TTE przygotował model GT-One, który wziął udział w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans. W pierwszy starcie w 1998 roku Toyocie niewiele zabrakło do zwycięstwa. GT-One z pozycji lidera odpadło zaledwie na godzinę przed metą. Rok później Toyota zajęła drugie miejsce.W 1999 roku zapadła decyzja o startach w Formułe 1. Dwa lata później 23 marca 2001 roku na torze Paul Ricard na południu Francji w obecności 500 dziennikarzy zaprezentowano testowy pojazd Toyoty. Przez cały rok Mika Salo i Allan McNish sprawdzali w jazdach poszczególne elementy konstrukcji. Po kilometrach przejechanych na jedenastu torach, na których odbywają się wyścigi Formuły 1, przyszedł czas na prezentację nowego samochodu.W Kolonii na oficjalnej prezentacji pokazano pierwszy pojazd o symbolu TF102, który weźmie udział w tegorocznych mistrzostwach świata Formuły 1. Toyota zbudowała nie tylko samochód. Firma skonstruowała także dla niego 10-cylindrowy widlasty silnik (RVX-02). Jednym z kierowców zespołu jest 35-letni Fin Mika Salo. Ma on już za sobą spore doświadczenie w Formule 1. W latach 1994-2000 ścigał się w teamach Lotus, Tyrrell, Arrows, BAR, Ferrari i Sauber. Dla 32-letniego Szkota Allana McNisha będzie to debiut w Formule 1, chociaż z takimi samochodami miał już wcześniej kontakt. Na początku lat dziewięćdziesiątych był kierowcą testowym McLarena i Benettona.Toyota myśli już o swej sportowej przyszłości. Podobnie jak Renault ma własny program dla młodych utalentowanych kierowców. Objęto nim teraz trzech zawodników. Pierwszym z nich jest 20-letni Australijczyk Ryan Briscoe, mistrz włoskiej Formuły Renault, oraz dwóch 17-letnich kartingowców - Francuz Franck Perera i Szwed Alex Storckenfeldt.W Melbourne 3 marca odbędzie się pierwszy sprawdzian zespołu Panasonic Toyota Racing. To tam swój debiut będzie miała biało-czerwona Toyota TF102.
Galeria zdjęć
Jeszcze jeden konkurent
Jeszcze jeden konkurent