- Wracaliśmy z wycieczki rowerowej wokół zalewu Nakło-Chechło (województwo śląskie, powiat tarnogórski; dopisek redakcji) – opisuje zdarzenie "nudelek", członek PTCruiserClub.pl – zaczepiła nas kobieta z prośbą o podanie numeru na policję. Spytałem, co się stało. Odpowiedziała, że jej auto chcieli rozłożyć na części pierwsze. Pozwoliła mi na zrobienie zdjęcia – dodaje.

- To, w jakich godzinach doszło do kradzieży w dniu 21 lipca 2013 roku jest dokładnie ustalane – dowiedzieliśmy się od oficera prasowego KPP Tarnowskie Góry, asp. szt. mgr Rafała Biczysko – Należy jednak pamiętać o specyfice terenu i miejsca, gdzie doszło do przestępstwa. Jest to teren leśny, samochody parkowane są w miejscach, gdzie nie ma ruchu publicznego – dodaje Biczysko.

Według opisu policji, okradziona Toyota została zaparkowana poza strefą parkingową, oddzieloną lasem od strefy wypoczynkowej. Zgodnie ze statystykami, to pierwsza tego typu kradzież.

- Wstępnie można powiedzieć, że kradzieży mogły dokonać osoby, które najprawdopodobniej specjalizują się w przestępstwach samochodowych – dodaje Biczysko.

- To na pewno była kradzież na zlecenie – wyjaśnia Tomasz, mechanik z Krakowa – od razu widać, że potrzebna była tylko górna część deski rozdzielczej i poduszka powietrzna kierowcy. Jestem przekonany, że części te zostaną wykorzystane do „przekładki”. Sprawnemu „fachowcowi” wystarczy około 20 minut na taki demontaż. W ASO za te części trzeba by zapłacić około 4 tys. zł.

Obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie sprawców i świadków kradzieży – dowiedzieliśmy się od oficera prasowego KPP Tarnowskie Góry.

- W przypadku kradzieży specjalistycznego lub dodatkowego wyposażenia pojazdów, zawsze pod uwagę brane są m.in. kwestie warsztatów, gdzie dokonywane są naprawy samochodów powypadkowych, gdzie istnieje podejrzenie, że uszkodzone części są wymieniane na używane z niewiadomego źródła. W takich sytuacjach można uznać, że kradzież lub włamanie są pod zamówienie konkretnej osoby lub "warsztatu" ( funkcjonującego legalnie lub nie). Oczywiście sprawdzane są także aukcje internetowe oraz giełdy samochodowe. W tego typu przypadkach, kiedy skradzione są rzeczy posiadające nr identyfikacyjny rejestrowane są w policyjnych bazach, co pozwala na szybka identyfikacje w przypadku ich ujawnienia – wyjaśnia Rafała Biczysko.

Na szczęście, co pewien czas policjantom udaje się namierzyć miejsca nielegalnego demontażu i montażu części samochodowych. Jednak szansa na odzyskanie skradzionego wyposażenia samochodu jest nikła. Takie sprawy są bardzo szybko umarzane.